Home Nowości Test Oxfeld XC-6 dobrze odrobiona lekcja z MTB

Test Oxfeld XC-6 dobrze odrobiona lekcja z MTB

4
1543

Kiedy umieszczaliśmy na naszej stronie informację, o pojawieniu się na naszym rynku nowej polskiej marki, od razu zapowiadaliśmy test jednego z modeli. Oxfeld XC-6 to aktualnie najwyższy model MTB w ofercie, a jak wypadł przeczytacie w naszym teście.

Oxfeld spod szyldu Dadelo S.A.

Drobne przypomnienie, tytułem prowadzenia, co mogliście przeczytać już wcześniej: “Na polskim rynku pojawiła się nowa marka rowerowa spod szyldu Dadelo S.A., właściciela jednego z największych i najlepiej ocenianych przez klientów sklepów rowerowych w Polsce – CentrumRowerowe.pl. Oxfeld wzbogacił portfolio spółki i komplementarnie uzupełnił asortyment pozostałych marek własnych – Eyena i Unity. Podstawą oferty Oxfelda są rowery w najpopularniejszych kategoriach. Głównym celem marki jest dostarczenie wysokiej jakości rowerów w przystępnych cenach. Oxfeld XC-6 i jego damski odpowiednik XC-4W to aktualnie najwyższe modele MTB w ofercie. Są przeznaczone do jazdy rekreacyjnej. Zostały zaprojektowane z myślą o osobach, które lubią jazdę po lasach i niewymagających górskich ścieżkach.” 

Co to jest MTB?

Oxfeld XC-6 kosztuje 2299 zł, sprawdźmy co dostaniemy w zamian, najpierw jednak wypada cofnąć się odrobinę w czasie. Bo co to jest właściwie MTB, czyli mountainbike? Od początku założenie było takie, że ma to być rower, który dzięki grubym oponom i szerokiemu wyborowi przełożeń pozwoli wjechać w teren. Takie założenia Oxfeld spełnia w 100%. I gdyby ktoś w latach 90-tych ubiegłego roku powiedział mi, że w Polsce będą wytwarzane rowery, które dokładają do tego amortyzację i hamulce tarczowe, na pewno bym nie uwierzył, tym bardziej w cenie stanowiącej w 2022 roku ⅓ krajowej płacy brutto. Dla porównania, w 1995 roku ta sama płaca brutto wynosiła 702,62 zł, a sama rama z Mielca (pod taką nazwą funkcjonowała) – pierwszego naszego producenta sprzętu, na którym dało się jeździć w terenie – kosztowała 489 zł. Wniosek może być tylko jeden, technologia nam się zdemokratyzowała, coś, co stanowiło wówczas niemal szczyt marzeń, dziś jest dostępne w rowerze atrakcyjnym cenowo. Z nawiązką w postaci rozwiązań, które przystają do naszych czasów.

Detale Oxfeld XC-6 

Nie sztuką jest stworzenie roweru, gdy nie ma ograniczeń cenowych, zdecydowanie trudniej jest wtedy, gdy założymy z góry jego – niewygórowaną, jak widać na przykładzie odwołania do płacy brutto – cenę. Oraz sprawienie, by powstał rower spójny w swojej wizji. Po sprawdzeniu w praktyce Oxfelda wypada przyznać, że tu trudno mieć pod tym względem jakiekolwiek uwagi.

Dostajemy solidną, aluminiową ramę, z eleganckimi spawami, wyposażoną w szereg praktycznych rozwiązań, takich jak podgięcie rury dolnej, dzięki czemu bez problemu mieści się pod nią widelec amortyzowany, czy otwory montażowe do dodatkowych akcesoriów, typu błotniki, czy bagażnik.

Do tego kompletny napęd Shimano 3×8, włącznie z hamulcami tarczowymi. Oraz koła ze wzmacnianymi obręczami na piastach tego samego producenta, obute w opony ze “stajni” Schwalbe ze sprawdzonym bieżnikiem modelu Smart Sam, tym razem występujące pod nazwą Impac Smartpac. Drobny, acz istotny detal – rower na kołach jedynej słusznej wielkości 29 cali ma z przodu tarczę 180 mm, ułatwiającą zatrzymanie się.

Całość została uzupełniona o firmowe akcesoria takie jak sztyca i kokpit Uno, czy żelowe siodełko Selle Royal Mach. I wisienka na torcie – z przodu mamy amortyzator SR Suntour XCE 28 o skoku 100 mm.

Rozmiary i geometria

Firma nie podaje precyzyjnych danych geometrycznych dotyczących ram, ale zmierzone kąty testówki w rozmiarze 17 cali podsuwają dobrze znane wartości – 71 kąt główki sterowej i 72 rury podsiodłowej. To sprawdzona klasyka, dająca przewidywalne prowadzenie. Sam rower dostępny jest w czterech rozmiarach – 17, 19, 21 i 23 (!) cale, co według producenta powinno zaspokoić klientów od wzrostu ok. 170 do 200 cm. Niestety, jeśli ktoś jest niższy, nie ma tym razem szczęścia – tu przydałby się jeszcze jeden, mniejszy rozmiar. Tym bardziej że wspomniane 17 cali nie jest małe – tzw. Reach (zasięg), którym najłatwiej określić wielkość roweru, wynosi 470 mm. Stosunkowo długiej ramie towarzyszy krótki mostek (65 mm w rozmiarze M), dzięki czemu pozycja na rowerze nie jest wyciągnięta i dobrze pasuje do jego rekreacyjnego zastosowania. Na Oxfeldzie siedzi się prosto, mając w zasięgu kierownicę o dobrej szerokości (680 mm) i wszystkie elementy kokpitu pod kontrolą. Sama rama ma jednocześnie duży przekrok, ułatwiający wsiadanie i jazdę w terenie. Sztyca zaś jest długa i ma duży zakres regulacji – pomaga w tym wygodny zacisk.

Wrażenia z jazdy

Kluczem do jazdy na tym rowerze będzie przyjęcie tych samych założeń, co jego projektanci. To rower rekreacyjny i jeśli potraktujemy go w taki sposób, będziemy zadowoleni w stu procentach. Wygodna pozycja za kierownicą, włącznie z miękkim siodłem i mięsistymi chwytami sprawia, że jazda jest zwyczajnie przyjemna. Rower jest zbudowany wyłącznie ze sprawdzonych, solidnych komponentów, które wykonują dokładnie to, co powinny. Wszystko działa od razu, a rower – wyjęliśmy go z pudełka, wystarczyło ustawić kierownicę i przykręcić pedały – był gotowy natychmiast do jazdy. Opony z bieżnikiem z wzorem łączącym się na środku lekko toczą się po twardych nawierzchniach, a drobno zestopniowany tylny tryb pozwala dobrać dobrze przełożenia. Amortyzator pozwala złagodzić większe dziury na łatwych ścieżkach, polnych czy leśnych drogach albo w mieście. Dobrane kąty ramy, przede wszystkim widelca,  sprawiają, że łatwo też skręca. Rower jest tak solidnie zbudowany, że bez problemu można sobie wyobrazić używanie go na co dzień do dojazdów choćby do pracy, gdzie złagodzi niedoskonałości rowerowej infrastruktury. To, czego nie da się oszukać, to przyciąganie ziemskie. Przy 15 kilogramach masy rower dobrze jeździ po płaskim, pod górę zawsze będzie to odczuwalne. Przyda się wówczas także najmniejsza z trzech zębatek z przodu, ale nigdy nie będzie to demon do zdobywania górskich szlaków. Pochwalić za to można kulturę pracy hamulców, po dotarciu są łatwe w kontroli – duża tarcza z przodu to skarb dla cięższych osób!

Podsumowanie

Oxfeld XC-6 to udana premiera. Rower jest nie tylko złożony i przygotowany do jazdy, a to niebagatelne w przypadku firmy wysyłkowej, ale też od początku do końca przemyślany pod kątem założonego zastosowania. Jeśli ktoś szuka roweru do rekreacyjnej jazdy poza asfaltem będzie na pewno zadowolony.

Info: centrumrowerowe.pl

Zobacz także

1 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Krzysiek
Krzysiek
1 rok temu

Ale naprawdę?
Redaktor naczelny byłego Bike’a na Polskę?
Już kiedyś gdzieś pisałem. Trzeba było zostać przy papierze…

Krzysiek
Krzysiek
9 miesięcy temu

Indiana x-pulser 2.9 jest zdecydowanie lepszym wyborem

Translate »