To nie są pierwsze elektroniczne manetki szwajcarskiej marki Zirbel, ale pierwsze zaprojektowane do rowerów górskich z płaską kierownicą i najnowszych przerzutek tylnych SRAM Eagle AXS. W dodatku mieliśmy możliwość je przetestować.
Jak działa Zirbel?
Technicznie rzecz biorąc, manetki Zirbel można łączyć z dowolną przerzutką AXS, przednią lub tylną, ale dzięki specyficznej konstrukcji do płaskiej kierownicy, wyglądają na najczystszą opcję do zmiany biegów z bezprzewodowymi przerzutkami Eagle.
Manetki są dostępna w dwóch wersjach. WE01 posiada malutką łopatkę, dającą możliwość nacisku kciukiem na dźwignię – dokładnie taka znalazła się w rowerze testowym. Występuje w wersji lewej i prawej, co odpowiada stronie, z której wystają przewody. Wypada je więc zamówić w zależności od tego, w którą stronę chce się poprowadzić przewody… albo wzdłuż kierownicy w kierunku wspornika, albo na zewnątrz do portu na kierownicy.
Dostępna jest również wersja Pro, która ma podstawę z włókna węglowego i anodowaną na zielono dźwignię.
WE02 to czysty obrotowy twister, z wypustkami na pierścieniu obrotowym, które umożliwiają przesuwanie go w górę lub w dół.
Obie wersje są podłączone do SRAMa AXS BlipBox, który wysyła sygnał za pomocą protokołu bezprzewodowego SRAM. Oznacza to, że można go zaprogramować za pomocą aplikacji SRAM, aby sterował zarówno przerzutką tylną, jak i sztycą. A nawet przednią przerzutką, jeśli ktoś ma taką fantazję.
Jak działa manetka Zirbel WE01?
Zirbel WE01 znalazł się w testówce firmy Syncros, dostępnej dla dziennikarzy na imprezie MTB Bike Connection Spring 2022, czyli Sparku RC Scotta. Sprytna manetka pozwoliła rozwiązać znany problem w tym modelu – jak jednocześnie użyć manetek do obsługi zawieszenia i sztycy teleskopowej.
W momencie, gdy wszystkie są modelami mechanicznymi, da się zastosować manetkę z aż trzema dźwigniami (obok Scotta ma ją w kolekcji też DT Swiss), ale ze sztycą Reverb AXS jest kłopot. Zirbel WE01 pozwala wybrnąć z opresji, bowiem jest naprawdę mały – widzicie go w całej okazałości na zdjęciu otwierającym. Sama manetka zajmuje niewiele miejsca, ale więcej potrzebuje go SRAM AXS BlipBox – tu powędrował na przód kokpitu. Nie jest to rozwiązanie najbardziej eleganckie, lepiej byłoby go schować, ale skuteczne.
Jak działa Zirbel WE01? Po krótkim okresie adaptacji bezproblemowo. Ruch potrzebny do przesłania sygnału jest minimalny, podobnie jak siła – w środku kryją się magnetyczne przełączniki które niemal nie stawiają oporu, a po naciśnięciu i puszczeniu dźwignia wraca do pierwotnej pozycji. Choć sama dźwignia jest niewielka, to fakt, że umieszczono ją w dobrym pod kątem ergonomii miejscu sprawia, że nie ma problemu z sięgnięciem do niej wtedy, gdy jest potrzebna. Sama dźwignia ma minimalny luz, który nie przeszkadza w obsłudze, nie ma też wpływu na działanie całości.
Zirbel WE01 kosztuje 115 CHF. Firma ma też w swojej ofercie kierownice z zamontowanymi manetkami, oraz wariant, w którym… manetką można obsługiwać telefon!
Info: zirbel.ch
