Dla wielu osób życie bez muzyki, podobnie jak uprawianie sportu, bez względu na dyscyplinę, jest trudne i lubią obydwa zamiłowania łączyć. Bezprzewodowe słuchawki Soundcore Liberty 2 Pro to umożliwiają, a my jakość tego połączenia sprawdziliśmy w praktyce. Oto podsumowanie testu z punktu widzenia sportowca amatora.
Unpacking Soundcore Liberty 2 Pro
Od czasów, gdy Apple zainwestował w opakowania swoich produktów każda szanująca się firma dostrzega jak istotny jest ten element obcowania z nowym nabytkiem. Na tym tle Soundcore Liberty 2 Pro wypada śpiewająco.






Podstawowe informacje Soundcore Liberty 2 Pro podawane przez producenta
SoundCore Liberty 2 Pro to słuchawki bezprzewodowe. Dzięki funkcji Hear ID, po wcześniejszej analizie, dźwięk będzie dostosowany do Ciebie i Twoich uszu. Funkcja ta w połączeniu ze stabilnym połączeniem oferowanym przez Bluetooth 5.0, długim czasem pracy na baterii oraz wysoką wygodą użytkowania sprawiają, że brak połączenia przewodowego nie jest problemem, a zaletą.
Słuchawki SoundCore Liberty 2 Pro polecane są przez laureatów nagrody Grammy. Jakość dźwięku, którą oferują jest nieskazitelna, pełna głębi i bogata w szczegóły. Każdy instrument użyty w utworze usłyszysz tak, jak chciał tego autor. Efekt ten udało się uzyskać dzięki, między innymi, zastosowaniu 11-milimetrowego dynamicznego przetwornika oraz architektury akustycznej Astria.
W słuchawkach SoundCore Liberty 2 Pro zastosowano aż 4 mikrofony i funkcję redukowania hałasu cVc 8.0. Dzięki tym rozwiązaniom możesz mieć pewność, że Twój głos będzie słyszalny bez żadnych przeszkód i zakłóceń.
Jedno naładowanie baterii słuchawek SoundCore Liberty 2 Pro wystarczy na 8 godzin użytkowania. Etui ładujące, które jest częścią zestawu może Ci zapewnić kolejne 28 godzin, co daje w sumie aż 32 godziny użytkowania w pełni bezprzewodowych, dających dużo swobody słuchawek.
Etui ładujące naładujesz przewodowo przy pomocy portu USB-C lub indukcyjnie bez użycia kabli. Zaledwie 10-minutowe podładowanie baterii przekłada się na aż 2 godziny słuchania muzyki.
Specyfikacja SoundCore Liberty 2 Pro
- konstrukcja: dokanałowa (TWS)
- przetworniki: dynamiczny 11 mm oraz armaturowy Knowles
- pasmo przenoszenia: 20 Hz-20 kHz
- interfejs: Bluetooth 5.0 z kodekiem aptX
- funkcje: wodoodporność IPX4, ładowanie indukcyjne, szybkie ładowanie, aplikacja na smartfona
- czas działania: 8 godzin/32 godziny (jednorazowo/łącznie)
- masa: 16,6 g (obie słuchawki); 53 g (etui)
Test praktyczny Soundcore Liberty 2 Pro
Na temat właściwości akustycznych Soundcore Liberty 2 Pro można przeczytać testy tych, którzy się tym zajmują profesjonalnie, z punktu widzenia użytkownika ciągle w ruchu ważniejszy jest komfort użytkowania. Tu zacząłem od appki Soundcore, która pozwala na dostosowanie ustawień do własnych preferencji, tzw. Hear ID sprowadza się do krótkiego testu z podziałem na kanały lewy i prawy. Faktem jest, że od razu dostajemy wiele predefiniowanych ustawień korektora, łatwo wybieranych w tej samej appce, jest więc pole do eksperymentów. Z mojego punktu widzenia Soundcore Liberty 2 Pro brzmią bardzo dobrze, czysto, z podbiciem basów, co lubię.
Obawy miałem co do samego ich noszenia, mając w przeszłości problemy z dopasowaniem innych słuchawek do kształtu moich uszu. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że działały od razu – średnia wielkość wkładek, podobnie jak zaczepów EarWings okazały się akurat (jak dobrze czasami być przeciętniakiem!). Samo wkładanie do uszu wymaga opanowania sprytnej sztuki – wstępnego osadzenia, a potem przekręcenia. Brzmi skomplikowanie, ale po kilku próbach wychodzi intuicyjnie. Przy okazji okazuje się, że słuchawki są duże, co sprawia, że np. zimą trudno jest ich używać na rowerze. Zwyczajnie nie mieszczą się pod czapką i pod kaskiem. Latem, gdy uszy są odsłonięte, problem nie powinien się pojawić. Tak samo tylko pod czapką czy opaską nie ma problemu – sprawdziłem to biegając. Bieg, obok jazdy na trenażerze, był okazją do tego, by przekonać się, jak działają w ruchu. I tu kolejne zaskoczenie, bo bez problemu. W innych słuchawkach, z przewodem łączącym, irytował mnie fakt przesuwania się przewodu z czasem, tym samym konieczność poprawiania jego przebiegu. Nie lubię też bardzo efektu dodatkowego pogłosu wywołanego samym biegiem, występującego w niektórych słuchawkach, tu on także nie występuje. Jednym zdaniem – w moim prywatnym rankingu słuchawek do biegania to obecnie ulubiony model, bo „leżą” jak przyspawane, a jednocześnie mogę po prostu słuchać muzyki bez zbędnych, przeszkadzających efektów ubocznych. Nie lubię odbierać telefonów ćwicząc, ale działanie jako zestaw głośno mówiący także nie budziło zastrzeżeń (nie narzekał też żaden z moich rozmówców)
Oddzielny temat to rozwiązanie z opakowaniem, które jest jednocześnie stacją dokującą, sprawdza się bardzo dobrze. Jak do tej pory nie udało mi się słuchawek rozładować, bo po każdym użyciu wędrują w to właśnie miejsce, które samo jest od czasu do czasu podpinane pod kabel. Niekoniecznie muszę pamiętać o diodach, sygnalizujących naładowanie, baterie są na tyle pojemne, że o nich po prostu zapominam. W gruncie rzeczy też mam je stale włączone, bo tak jest mi wygodniej.
Podsumowanie
Słuchawki kosztują obecnie online od 349 do 429 złotych, co zważywszy na ich jakość wykonania, wygodę użytkowania i przede wszystkim czas działania nie jest ceną wygórowaną. Podobają mi się dodatkowe funkcje w appce oraz pewność „trzymania”, także podczas biegania. Bogate wyposażenie to plus, życie lekko może utrudniać odstawanie, a tym samym problemy ze zmieszczeniem np. pod kaskiem. Używanie słuchawek na rowerze to jednak zupełnie inny, obszerny temat!