W zeszłym roku świat obiegła informacja o wynalezieniu nowej metalowej opony rowerowej zupełnie pozbawionej powietrza, wykorzystującej technologię prosto z laboratoriów NASA, która miała sprawić, że przebicia staną się przeszłością. W tym tygodniu twórcy opony METL, SMART Tire Company, zaprezentowali model drugiej generacji, który według nich ma być o 50% lżejszy i tańszy.
Pojawienie się nowego prototypu nastąpiło w tym samym tygodniu, w którym firma wystąpiła w programie telewizyjnym Shark Tank (amerykańska wersja Dragons’ Den), gdzie bezskutecznie przedstawiała swój produkt panelowi niedoszłych inwestorów, w tym komikowi Kevinowi Hartowi.

Według SMART Tire Company (STC), opony wykorzystują tę samą technologię zapamiętywania kształtu, którą NASA zastosowała w Superelastic Tire, używanej w misjach łazików marsjańskich, aby wyeliminować możliwość przebicia opony podczas podróży w najdalsze zakątki kosmosu – to scenariusz, z którym może sympatyzować wielu z nas, którym zdarzyło się przebić oponę bez zapasowej dętki na odległej polnej drodze.
Opony są wykonane z zaawansowanych, lekkich materiałów znanych jako NiTinol+, które według firmy są elastyczne jak guma, ale mocne jak tytan. Oznacza to, że opony zachowują doskonałą pamięć kształtu i nie ulegają przebiciu, zapewniając jednocześnie płynną jazdę. STC twierdzi, że ich opony mogą stać się stałym elementem roweru, bez konieczności wymiany dętek czy regularnej konserwacji.

Ta technologia rodem z NASA nie jest tania, a firma oszacowała, że jeden komplet ich opon będzie kosztował ponad 10000 zł. Dlatego też firma spędziła większość ostatniego roku próbując stworzyć bardziej przystępną cenowo wersję METL, zachowując przy tym wysokie osiągi.
Nowy projekt, zaprezentowany w tym tygodniu, zmniejsza wagę rdzenia NiTinol o ponad 50%, co zdaniem STC również obniży koszty. Dzięki umowie z Centrum Badań Glenn NASA, firma ma również nadzieję na dalszą poprawę wydajności projektu o „25% lub więcej” w tym roku, zanim ostatecznie trafi on na rynek.
Info: smarttirecompany.com