Mondraker deklaruje, że rama nowego Podium Carbon waży poniżej 800 gramów. Nie dziwi więc, że nasz kompletny rower testowy w wersji R, już z pedałami, ważył zaledwie 9,3 kilograma!
CENA: 22 799 zł
SKOK: 100 mm
ROZMIAR KÓŁ: 29 cali
INFO: mondraker‑bikes.pl
IMPONUJĄCE WYNIKI
Mondraker jest konsekwentny w konstruowaniu swoich rowerów. Jako prekursor geometrii progresywnej, nazwanej przez markę Forward, zmienił kolarstwo górskie, inni podążyli jego śladem. Konsekwentnie tę samą geometrię stosuje i w rowerach XC, zakładając, że jest po prostu lepsza. I tak Podium Carbon ma długi Reach (zasięg), krótki mostek, płaski kąt widelca (68,5 stopnia) i stromy podsiodłowy (74,5 stopnia). Te liczby nie brzmią może radykalnie, ale wystarczy porównać je z innymi typowymi ścigantami, by się przekonać, że tak nie jest.

Drugi element układanki to bardzo lekka rama. Marka deklaruje 775 gramów dla rozmiaru M, co czyniłoby ją najlżejszą na świecie. W innej testówce, w rozmiarze L, uzyskaliśmy słabszy wynik – 962 gramy, ale nadal imponujące. Mimo zadeklarowanej lekkości nie można narzekać na sztywność ramy. Pomyślano też o komforcie, stosując sztycę karbonową o własnościach amortyzujących, czule działający amortyzator i opony o dużej objętości oraz pracującą kierownicę. W wyposażeniu eksperymentów nie ma: Shimano XT najnowszej generacji, Fox 32 Factory z Kashimą, koła DT Swiss M1700, opony Maxxisa i dodatki OnOff z karbonu. No, i drobiazg – wymienny hak zgodny jest ze standardem UDH Srama!

JAZDA
Finalna jazda testowa odbyła się na trasie Bike Maratonu w Sobótce. Ślęża być może nie kojarzy się z wysokimi górami, ale bywalcy wiedzą, że kamieni tam nie brakuje. Podobnie zresztą jak przewyższeń. Długie podjazdy towarzyszą tu singlom w dół, fragmenty techniczne przeplatają się z prostymi po szutrach, gdzie można sprawdzić nogę. W tych warunkach doceniłem lekkość roweru. Nie wiem, czy to dobry dzień, czy on sam sprawił, że leciałem jak na skrzydłach. Podjeżdżanie było łatwe, nietypowa jak na rower do XC geometria odwdzięczała się w postaci łatwości zjeżdżania. Znam tę geometrię zresztą z rowerów enduro. Duży zasięg (444 mm dla rozmiaru M) plus krótki mostek to sprawdzone połączenie, by uspokoić rower, ale go nie zamulić. Fox 32 z przodu nadal ma tylko 100 mm skoku, bywa też wiotki, ale pod względem kultury pracy nadal pozostaje w czołówce.

Także napęd i hamulce Shimano XT nie dają powodów do narzekań, to zaufane kombo. Przede wszystkim jednak doceniłem opony. Seryjne 2,2 cala Ikonów Maxxisa ma dużą objętość i lekko się toczy. Nie było problemów ze zbyt odchudzonymi gumami. Doceniłem również sztycę, która dzięki dużemu wyciągnięciu z ramy (ma 400 mm długości i średnicę 27,2 mm) zauważalnie tłumi drgania.

PODSUMOWANIE
Jeśli hardtail, to lekki. Tak najprościej brzmi podsumowanie testu nowego Mondrakera. Przede wszystkim dzięki ultralekkiej ramie Podium R udowadnia, że do ścigania sztywniak może być doskonałym wyborem, choć i dobór pozostałych komponentów również ma znaczenie.
