Wykorzystując fakt, że byliśmy na kilka dni w Pradze by przygotować rowerowy przewodnik po stolicy Czech, odwiedziliśmy też tamtejszą siedzibę Specialized Europe. To z tego samego miejsca amerykańska firma zarządza też biznesem w Polsce. Zapraszamy więc na małą wycieczkę.
To hala główna, po lewej widać stojaki na których standardowo zaparkowane są rowery startowe. W sezonie praktycznie co tydzień wyjeżdżają na eventy testowe Test the Best. Stąd i po prawej stronie widoczne są… namioty, które się suszą, bo wróciły tuż po weekendzie, a padało. Z wizytą byliśmy w poniedziałek. Praca pracą, ale kto ma ochotę na partyjkę tenisa? Tuż obok stoi rozstawiony stół do pink-ponga, by można było pyknąć partyjkę w przerwie w pracyNa tej samej hali, po prawej stronie, znajduje się też siłownia, oczywiście do wykorzystania dla chętnych!Na dole znajduje się też w pełni wyposażony warsztat, gdzie rowery, które wróciły z eventów, można przejrzeć i przeserwisowaćTuż obok znajduje się pracowania bike fittingu, nie bez przyczyny Specialized uchodzi za twórcę i popularyzację tego trendu w rowerówce Jest i oczywiście stosowny rower Retula, jak i potrzebne akcesoria. Tutaj także mogą odbywać się szkolenia dla przyszłych specjalistówKolejne miejsce do szkoleń na temat produktów znajduje się na górze – to Specialized Bicycle Components University. Szkolenia oczywiście możliwe są też onlineMiejsce szkoleń mieści się „na pięterku” nad warsztatem. To jednocześnie stołówka i czytelniaCentralne miejsce zajmuje Specialized Epic. Tak, to jeden z pierwszym modeli firmy – i jest to szosówka!A propos stołówki…. jest i kawa!Po minięciu biur dociera się na tym samym poziomie do sali konferencyjnej…W niej zaś można zobaczyć sporo słynnych zdjęć – np. pierwszy samochód Mike Synarda, gdzie zaczynała się historia Specaa tu mamy inny słynny samochód z historii firmy z hasłem Innovate od die!Jak przystało na rowerowy brand cała siedziba ozdobiona jest odpowiednimi motywamiToalety także – wariant damski!I męski!A naszą opiekunką na miejscu była Agnieszka, która pożyczyła swojego własnego Epica, byśmy mogli zwiedzić praskie ścieżki. Jeszcze raz dziękujemy!
