Home Miejscówki Miejscówki: Singletrack Glacensis Duszniki-Zdrój na bis

Miejscówki: Singletrack Glacensis Duszniki-Zdrój na bis

0
1642

 

 

 

Duszniki-Zdrój

 

Nie mija pół godziny, a już parkujemy samochód na dużym parkingu z punktem widokowym pod Graniczną w Dusznikach. Mamy wrażenie, że przenieśliśmy się do zupełnie innego świata. Wszystkie mgły gdzieś się rozstąpiły, nad nami niebieskie niebo, słońce przyjemnie przygrzewa. Zmiana o 180 stopni. Uroki jesieni. Postanawiamy je trochę wykorzystać i mocno przeciągamy chwile spędzone na ogarnianiu ekwipunku. Trochę żałujemy, że nie wzięliśmy ze sobą kawiarki, bo widoki z tego miejsca skłaniają do dłuższej chwili kontemplacji zastanych „okoliczności przyrody”.

 

W Dusznikach mamy też cztery pętle: Gajowa (1,6 km), Sołtysia (2,5 km), Widokowa (1,2 km) oraz Orlicka (1,4 km). Są dość krótkie i oddalone od siebie. Po połączeniu ich wszystkich, razem z dojazdówkami, podobnie jak w Kudowie, wychodzi nam trasa około 20-kilometrowa. Zaczynamy od zaznaczonej na czerwono na Trailforks pętli Sołtysiej. To bardzo przyjemny gładki flow trail bez żadnych trudniejszych przeszkód i nierówności. Dynamiczne zakręty z bandami, momentami nawet całkiem ciasne, wywołują szybsze bicie serca. Trail poprowadzony jest zboczem narciarskiej trasy zjazdowej przy niedziałającym już wyciągu. Znakomicie wykorzystany potencjał stoku.
Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy. W przypadku Pętli Sołtysiej zdecydowanie za szybko.

 

 

 

 

 

Z mocnym niedosytem kierujemy się w stronę centrum Dusznik, by odnaleźć położoną na zboczu Góry Gajowej pętlę o tej samej nazwie. Asfaltowy zjazd do Dusznik wywołuje w nas bardzo podobne spostrzeżenia. Duszniki mają specyficzny klimat. Zabudowania są inne niż wszędzie, gdzie do tej pory bywaliśmy. Dolina prowadząca do centrum miasta jest bardzo wąska, a jej zbocza wysokie. Do centrum nie docieramy, zahaczamy tylko o fragment Parku Zdrojowego. Niestety jesienne jeżdżenie nie pozwala na leniwe eksplorowanie objeżdżanych terenów. Do zachodu słońca zostały nam raptem dwie godziny, a jedno z nas zapomniało wziąć ze sobą lampki. Wykorzystując mocniejsze poziomy wspomagania, na szczyt pętli docieramy bardzo szybko, trochę mylimy ścieżki na samej górze, tak dobrze nam się jedzie, że nie zauważamy dobicia w lewo. Na szczęście orientujemy się szybko i już wskakujemy na zjazd. Pętla Gajowa jak szybko jak się zaczyna, tak szybko się kończy. Wracając asfaltem w kierunku Sołtysiej Kopy, mamy mieszane uczucia odnośnie tej części singletracka. Zdecydowanie czegoś tu brakuje. Ledwo człowiek się rozkręci, a już koniec. Chyba musimy dopytać projektantów tras, czy planowane są jakieś następne odcinki w tym rejonie. Potencjał wydaje się spory. Tym bardziej, że Pętla Gajowa znajduje się przy samym centrum Dusznik.

 

 

 

 


Jedziemy czerwonym Głównym Szlakiem Sudeckim i na nowo wspinamy się w kierunku parkingu, gdzie zostawiliśmy samochód. Bardzo dobrze się składa, bo w rowerze Grzegorza z pięciu diód symbolizujących naładowanie baterii świeci się już tylko jedna. Na szczęście w aucie czeka na nas druga bateria. Cała logistyka wyjazdu była pod tym kątem bardzo dobrze przemyślana. Ostatni fragment podjazdu pokonujemy po łące, którą poprowadzona była trasa Bike Maratonu w Zieleńcu. Muszę przyznać, że nawet na rowerze elektrycznym jest wymagająco, licznik momentami pokazuje nachylenie 30%. Nie wyobrażam sobie jechać tędy maraton na zmęczonych nogach. Gdy docieramy do samochodu, szybko zmieniamy batery pack Grzegorza, a tu niespodzianka… Nowa bateria też pokazuje jedną kreskę. Na nic zda się przemyślana logistyka, gdy dzień wcześniej zapomnisz naładować drugą baterię. Ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Grzegorz wrzuca jedną baterię do plecaka i postanawiamy z dwiema bateriami po 10% jechać dalej. W razie czego będę robiła za wyciąg.

 

 

 

 

 

Grawitacja 

 

Dalsza cześć trasy na początku jest na szczęście w dół. Wspólną częścią singla dojeżdżamy do rozjazdu na Pętlę Sołtysią i Widokową. Tym razem zamiast w prawo odbijamy w lewo, w Widokową. Dziwne, bo widoków nie ma, są za to kozy i znów dość łatwy i płynny flow trail. Siła grawitacji dodająca przyspieszenia na zjeździe na rowerze jest zjawiskiem pożądanym, niestety, na podjeździe grawitacja wywołuje odczucia zupełnie odwrotne. Tym bardziej, gdy na wyświetlaczu poziomu baterii gasną wszystkie diody. Tak się dzieje, gdy wyjeżdżamy na asfaltowy podjazd, z którego mamy odbić na szlak graniczny, który zaprowadzi nas do startu ostatniego odcinka Singletracka Glacensis planowanego na ten dzień. Zmieniamy baterię i wskakujemy na szlak prowadzący polsko-czeską granicą. Ten fragment to bardzo fajne urozmaicenie dotychczas dość łatwych, niewymagających, gładkich singli. Są korzenie, kamienie, jest pod górkę. Z dodatkowym watami w nogach szlak daje sporo frajdy z jego pokonania.

 

 

Zaczynamy wspinać się na Graniczną, gdy druga bateria w rowerze Grzegorza się kończy. Przed nami spore nastromienie i wizja wypychu 25-kilogramowego roweru bez funkcji walk assist. Odpuszczamy, decydujemy się wrócić na asfalt. Na asfalcie tradycji staje się zadość i znów przypada mi funkcja holowania. Na szczęście w Livie zostały jeszcze dwie kreski baterii. Docieramy znów do parkingu, gdzie akurat zaczyna się kolorowy spektakl z zachodzącym słońcem i Górami Stołowymi w tle. Jest przepięknie. Już się najeździliśmy, odpuszczamy ostatnią Pętlę Orlicką. Będzie dobry pretekst, by przyjechać tu znowu. A dzięki temu wreszcie znajdujemy chwilę na zatrzymanie się i kontemplację tej wyjątkowej pory roku w górach. Równowaga zostaje zachowana.

 


 

W drodze powrotnej zatrzymujemy się jeszcze pod Schroniskiem Jagodna w Spalonej. Jeśli jeszcze tu nie byliście, przyjedźcie koniecznie na przepyszne racuchy z jagodami. Petarda. Na razie na wynos.

 

 

Chcecie powtórzyć nasze trasy? Proponujemy optymalne przebiegi pozwalające zaliczyć obie miejscówki w jednej linii. Zostały skonsultowane z Markiem Janikowskim z Singletrack Glacensis!

 

Singletrack Glacensis Kudowa-Zdrój – https://www.komoot.com/tour/286912154

Singletrack Glacensis Duszniki-Zdrój – https://www.komoot.com/tour/286912526

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »