Home Nowości PREZENTACJA: SRAM NX 1×11 czyli natarcie 1 zębatki

PREZENTACJA: SRAM NX 1×11 czyli natarcie 1 zębatki

0
2153

Amerykanie bardzo mocno uwierzyli w wartość 1x i do podobnych wniosków doszli po czasie ich najwięksi konkurenci, czyli japońskie Shimano. Oficjalnie wspierane już przez dwie grupy – XTR i Deore XT, jednorzędowe napędy MTB o szerokim zakresie biegów nie były kojarzone wyłącznie z amerykańską innowacją, co mogło się ojcom 1×11 nie spodobać. Grupa NX ma przypomnieć absolutnie wszystkim entuzjastom rowerów górskich, kto tak naprawdę rządzi, również tym, którzy do tej pory w ogóle nie rozważali takiej koncepcji. To w końcu dla laika szalona idea, by zrezygnować z przedniej przerzutki, która przecież i pozwoli szybko pojechać w dół, i wspiąć się na najbardziej stromą górę.

 

SRAM zaprojektował NX tak, by była aktualnie najtańszą możliwością wejścia w napęd 1×11, bazując na wielu technologiach z droższych grup, rezygnując z tych rozwiązań, które utrudniłyby ewentualną konwersję z 2×10 lub zatrzymały cenę na wysokim poziomie. O wariantach i cenach premierowych grupy GX możecie przeczytać w tym artykule http://magazynbike.pl/artykul-jedenastka-pod-strzechy-sram-gx.htm. Odpowiedni wariant GX, czyli 1×11, kosztował wówczas 588 Euro. NX ma być wiele tańszy i ma kosztować tylko 327 Euro. W tej cenie mamy korby, przerzutkę tylną, manetkę typu „Trigger” (obrotowy Grip Shift jest o 7 Euro droższy), kasetę i łańcuch. Jeśli dobrze znacie technologie 1×11 Srama, pamiętacie, że kaseta wymagała specjalnego bębenka piasty tylnej, nazwanego XD. Był on konieczny do zamontowania kasety o zakresie 10-42. W NX poradzono sobie z tym zagadnieniem w prosty sposób – zredukowano zakres biegów, kosztem najmniejszego trybu, podobnie jak to dzieje się w przypadku Shimano. Po prostu najmniejszym trybem jest klasyczne 11T, co pozwala zbudować rower na NX z zastosowaniem piasty z klasycznym bębenkiem, a więc tańszym i przede wszystkim znacznie bardziej powszechnym. Wielokrotnie debatowaliśmy, czy różnica między 10 a 11 z. jest istotna, bo o różnicy w rozpiętości przełożeń nie ma co dyskutować, jest ona faktem. Ale czy początkujący, bo to nich adresowana jest grupa NX, taką różnicę by odczuli? Wątpliwie.

 

KOMPONENTY

 

NX nie jest operacją skoku w bok, wykonaną na archaicznym osprzęcie sprzed kilku sezonów. Grupę zaprojektowano od nowa, uwzględniając wszelkie nowe standardy, które obowiązują w dzisiejszym segmencie średnim. I tak korby korzystają z dwóch standardów suportu – BB30 i GXP w różnych wariantach. Same ramiona są odkuwane ze stopu aluminium serii 6000, a zębatki wycinane CNC w standardzie X-Sync, czyli z zębami o zmiennej szerokości, dokładnie takie same, jakie możemy znaleźć z pozostałych grupach standardu 1×11. Zębatki mają być dostępne w rozmiarach od 28 do 40 z., ze skokiem co 2 z. i mocowane na pająkach ze śrubami o rozstawie 94 mm. Waga korb waha się w przedziale od 680 do 780 gramów, wyceniono je na 120 Euro.

Tylna przerzutka nie jest w tym przypadku mechanizmem, na którym można dokonać radykalnych oszczędności. Jej kształt oraz zasada działania mocno definiują całą „jedenastkę”, dlatego największe cięcia dotyczą zastosowanych materiałów. Pantograf porusza się w płaszczyźnie poprzecznej, w trakcie zmiany biegów nie jest wykonywany obrót wokół osi śruby mocującej do ramy, dzięki zastosowaniu wózka z górną rolką umieszczoną mimośrodowo. Duże rolki i sprzęgło Type 3 zapobiegają podskakiwaniu przerzutki w trudnym terenie, zapobiegając zjawisku zwanym „ghost shifting”, czyli niechcianej zmianie biegów. Do tej pory najtańsza przerzutka Sram GX waży 265 gramów, niemal całkowicie stalowa NX jest wyraźnie cięższa i na wadze wskaże 322 gramy. Jej cena wyniesie 76 Euro.


Korby będą dostępne w dwóch wariantach, zależnie od rodzaju zastosowanego suportu – z osiami 24 i 30 mm. NX oferuje możliwość założenia zębatki w rozmiarze nawet 28 z.



Znajome kształty, ale w miejscu lekkich stopów  zastosowano tańszą stal. Zasada działania identyczna, jak reszty przerzutek Sram 1×11. 


Od strony kontroli biegów mamy do wyboru dwa rodzaje manetek – cynglową, czyli Trigger i obrotową, czyli Grip Shift. Trigger reprezentuje poziom podobny do dotychczasowej grupy X5. Jest pozbawiona wszelkich fajerwerków znanych z XX1, nie naśladuje nawet manetki GX, posiada stałą obejmę, zatem nie jest kompatybilna ze wspólnymi obejmami dźwigni hamulców Matchmaker. Biegi zrzucamy pojedynczo, natomiast nadrzucić możemy aż o pięć. Ta funkcja przyda się tym, którzy nie planują redukcji przed podjazdem i często zmuszeni są do radykalnego przeskoku przez pół kasety, żeby zachować kadencję na niespodziewanym podjeździe. Grip Shift NX natomiast czerpie garściami z wyższych grup. Jest podobnie ułożyskowany, ma ten sam mechanizm indeksacji oparty o metalowe elementy i jest zintegrowany z chwytem z przykręcaną obejmą. Trigger ma kosztować 28 Euro, a Grip Shift 35 Euro. Waga pierwszej wynosi 135 gramów, wagę drugiej manetki pominięto. Czyżby była zbyt ciężka?

 

Istotnym elementem systemu jest nowa kaseta PG-1130. Tak, jak pisałem na początku, ma symbolicznie węższy zakres przełożeń, niż pozostałe kasety systemów Sram 1×11, ale w zamian jest kompatybilna z tradycyjnymi bębenkami piast. Przy tworzeniu budżetowej grupy 1×11 takie założenie było bardzo logiczne – na rynku nadal istnieje potężna ilość gotowych komponentów w starszym (prostszym) standardzie, nie tylko nowych, ale i tych obecnych w jeżdżących już rowerach. Zakres biegów 11-42 jest realizowany przez zębatki w rozmiarach: 11, 13, 15, 17, 19, 22, 25, 28, 32, 36, 42 z. Przesiadka na tani wariant jedenastki powinna być jeszcze łatwiejsza, bez konieczności sięgania po kasety Shimano czy chociażby Sunrace. Niska cena idzie jednak w parze z wysoką wagą. Kosztująca 89 Euro kaseta NX waży aż 538 gramów, co nie jest dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę, że dostępna w podobnej cenie kaseta Sunrace o takim samym zakresie przełożeń waży zaledwie 406 gramów. Jedynym polem, gdzie NX może skutecznie walczyć z konkurencją jest trwałość i dostępność, a te aspekty mogą okazać się o wiele bardziej istotne dla amatora, niż niska waga. Do napędu dedykowany jest łańcuch PC-1110, chromowany i zapinany na spinkę PowerLock. Będzie tani, jedynie 14 Euro, i kompatybilny ze wszystkimi napędami 1×11.


Prosty wybór – jeśli nie jesteśmy fanem „cyngli”, mamy możliwość korzystania z intuicyjnych Grip Shiftów. 




Nowa kaseta i nowy łańcuch – nieco węższy zakres biegów (11-42 z.), większa waga, ale niska cena. 


Nowa grupa ma być dostępna od kwietnia 2016. Na koniec warto wspomnieć o prawdopodobnym powodzie, dla którego Sram zdecydowało się na wprowadzenie jeszcze tańszej grupy, niż GX – nieoficjalne plotki mówią o nadchodzącym Sram Eagle, czyli… dwunastobiegowej grupie osprzętu. My nie mamy wątpliwości, że coś na pewno się w tym temacie wydarzy, a pojawienie się taniej grupy NX tylko te domysły potwierdza. Kompletną grupę Sram GX sprawdzaliśmy niedawno w rowerze Kross Dust 3.0 i już wtedy padło hasło, że „1×11 trafia pod strzechy szybciej, niż nam się wydawało”. NX to już symbol pełnej inwazji i możemy spodziewać się jej obecności w rowerach kosztujących nawet poniżej 4 tys. złotych.  

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »