Po trzech latach przerwy od rywalizacji w zawodach BMX’owych, Dawid Godziek wraca na międzynarodową arenę w pięknym stylu! Start w legendarnych zawodach X-Games organizowanych w słonecznej Kaliforni Polak kończy ze złotym medalem na szyi!
Dawid Godziek wygrywa zawody na BMX’ie?
Dokładnie Tak! Co najważniejsze, wcale nie jest to pierwszy medal, który Dawid wywalczył na “ekstremalnych igrzyskach”. Przed wylotem do Kalifornii zawodnik miał już na koncie jeden złoty i jeden brązowy medal, ale chyba nikt się nie spodziewał, że po trzech latach przerwy, dołoży do swojej kolekcji, kolejny złoty krążek.
Tak jest, dobrze przeczytałeś, nie przecieraj oczu ze zdumienia. Dawid pojawił się na liście startowej tegorocznych X-Games dość niespodziewanie. Oczywiście nigdy nie brakowało mu umiejętności i wpisów w “rowerowym CV”, ale zaproszenie na najważniejszą imprezę sezonu po trzech latach przerwy od startów i regularnych treningów na BMX’ie to dość “nieoczywisty” temat.
Jednak niezależnie od motywów, sędziowie decydujący o wysyłaniu zaproszeń trafili w dziesiątkę. (przynajmniej według nas i nowego złotego medalisty!) Gdy Dawid uzyskał pierwsze informacje, na temat tego, jak będzie wyglądał tegoroczny tor, postanowił spróbować. Przez miesiąc równolegle trenował na BMX’ie i rowerze MTB przygotowując się do najważniejszych, najmocniej obstawionych zawodów. Pamięć mięśniowa nie zawiodła, a nowe sztuczki wpadały do BMX’owej talii trików Dawida praktycznie codziennie.
Warto podkreślić, że poza Dawidem, w zawodach wystartowało 9 najlepszych riderów z całego świata. Każdy z nich otrzymał imienne zaproszenie na imprezę za swoje wcześniejsze dokonania i niezwykłe umiejętności. Dla wielu osób reprezentant Polski nie był faworytem, bo chociaż wszyscy wiedzieli, że potrafi wylądować naprawdę spektakularne triki, to tak długa przerwa “powinna” przekreślić jego szansę na udany występ.
Na szczęście Dawid niespecjalnie przejmował się tym, co mówią i myślą inni. Rider z Suszca wylądował w Kalifornii z doskonale przemyślanym planem i dzień za dniem konsekwentnie go realizował. Nie szarpał niesprawdzonych sztuczek, nie kombinował – postawił na efektowne pewniaki i połączył je w spójną całość. Takie podejście sprawiło, że cała konkurencja wypadła na jego tle dość blado, a sędziowie bez chwili zawahania, właśnie jemu przyznali złoty medal…
“Jaram się, odjechałem swoje najtrudniejsze triki. To był dla mnie jeden z najlepszych dni na BMX’ie!”
Dla nas też, drogi Dawidzie! Powiedzcie swojej rodzinie, ziomkom, zwierzakom – Dawid Godziek zwyciężył w X-Games – najważniejszych zawodach BMX na świecie!
