Home Nowości Polski Funbike – kto za tym stoi?

Polski Funbike – kto za tym stoi?

2
4224

Funbike to marka nowa, wywodząca się od innej marki – electofun. Obie marki przynależą do polskiej firmy Frelin. Pierwsze produkty Funbike  pojawiły się w bieżącym roku i są produkowane w Polsce. Mieliśmy okazję przetestować wybrany model, lecz zanim zabraliśmy się do jazdy z niemałym postanowiliśmy sprawdzić, kto za tym stoi. Pojechaliśmy więc do wrocławskiej siedziby firmy, by o tym porozmawiać. Naszymi rozmówcami była Natalia Droń, specjalista ds. PR firmy i Dawid Chaber, regionalny kierownik sprzedaży.

Bike: Funbike to marka nowa, kto za tym stoi?

Natalia Droń: To polskie rowery elektryczne, montowane w Polsce, przygotowane przez polskich pracowników. Są w korzystnej cenie i jest to ich jedna z najważniejszych cech, ale nie tylko.

Dawid Chaber: Rowery montowane są w Polsce. E-rowery Funbike, są atrakcyjne pod wieloma względami m.in pod kątem ceny, oraz parametrów technicznych. 

Bike: Czyli dostępne są w sprzedaży bezpośredniej?

Dawid Chaber: Tak, wyłącznie dlatego ceny są bardzo konkurencyjne. Różnica w cenie względem pozostałych marek rowerowych sięga nawet do tysiąca złotych. 

Bike: Co poza atrakcyjną ceną je wyróżnia?

Dawid Chaber: Zdecydowanie duże akumulatory oraz mocne silniki. 

Bike: Sprzedaż bezpośrednia, jak rozumiem, oznacza waszą stronę internetową electofun.pl, Allegro oraz salony firmowe? Gdzie te salony są?

Dawid Chaber: Dwa mieszczą się we Wrocławiu, przy ul. Wałbrzyskiej i Legnickiej, jeden w Gdyni, największy w Polsce i Europie, ma 1200 metrów kwadratowych i czwarty w Szczecinie.

Bike: Dlaczego akurat takie miejsca? Siedziba jest we Wrocławiu, skąd na przykład Gdynia?

Dawid Chaber: Gdynia to duży rynek, jeden z największych rynków jeśli chodzi o sprzedaż rowerów elektrycznych w ogóle. Celujemy w największe aglomeracje. W Szczecinie mieliśmy wielu klientów, których chcieliśmy umożliwić kontakt bezpośredni. Niebawem otwieramy kolejne salony electofun.

Bike: W salonach znajdziemy rowery, ale też hulajnogi i inne pojazdy elektryczne?

Dawid Chaber: Tak, prowadzimy sprzedaż dla bardzo wielu marek, w tym rowerowych, włącznie z produktami Accell Group. Poza dystrybucją bardzo mocno stawiamy na marki własne, czyli właśnie Funbike i własne hulajnogi, czyli Funscooter.

Bike: Skąd właściwie pomysł na elektryczne pojazdy? Od kiedy firma zajmuje się tym tematem?

Dawid Chaber: Hulajnogi produkujemy od 2014 roku, natomiast działalność związana z e-pojazdami zaczęła się od 2008 roku.

Bike: Co to właściwie jest takiego wózki wolnobieżne?

Natalia Droń: Na przykład takie, jakie wożą turystów we Wrocławiu, tzw. meleksy, ale też wykorzystywane są w przemyśle czy logistyce, parkach rozrywki itd. Od tego się zaczęło. Sam electofun działa od 2016 roku.

Dawid Chaber: Dokładnie 15 marca 2016 otworzyliśmy pierwszy salon sprzedaży. Salon miał niecałe 50 metrów kwadratowych, to był jeden z pierwszych salonów tego typu, klienci początkowo nie rozumieli koncepcji związanej z elektrycznymi pojazdami. Z czasem zainteresowanie zaczęło rosnąć, rynek się otworzył, elektryki zyskały na popularności, a my już byliśmy w odpowiednim miejscu i mogliśmy otwierać kolejne salony. 

Bike: Kto projektuje wasze rowery?

Dawid Chaber: Funbike produkowany w Polsce i przez nas projektowany. Projektujemy ramy, sprawdzamy wiele możliwości, podstawie różnych rzutów przygotowujemy koncepcje kolorystyczne, po przygotowaniu wszystkich potrzebnych rzeczy, montujemy i testujemy rowery demo. Wykorzystujemy też sprawdzone ramy, które były używane przez Ecobike, zmieniamy je zgodnie z tym, co się dzieje na rynku, np. design’u. 

Natalia Droń: Wracając jeszcze raz do pytania “dlaczego firma zajęła się rowerami elektrycznymi”? Bardzo chcielibyśmy pokazać wszystkim, że jest taka opcja, bo to cały czas jest coś nowego. Klienci przychodzą do salonu lub pytają na facebooku: Czy ten rower sam jeździ? – Kiedy ostatecznie przekonują się do zakupu, to opinie pozytywne lecą same!

Dawid Chaber: Od zawsze w ofercie chcieliśmy mieć rowery elektryczne, czuliśmy, że prędzej czy później, staną się bardzo potrzebne. 

Bike: Czy dużo ludzi chce odblokowywać rowery i używać tylko manetki a nie pedałów, bo taką wasz sprzęt też daje możliwość?

Dawid Chaber: Wszyscy. Podejrzewam, że gdybyśmy mieli pojazdy, gdzie pedały służyłyby tylko do podparcia stóp, byłby osoby zainteresowane również takimi pojazdami. Klienci mogą odblokować rower na własną odpowiedzialność. 

Bike: Dlaczego stosujecie napędy Bafanga, czy dlatego że fabryka jest obok, pod Wrocławiem?

Dawid Chaber: Także, ale decyzja nie wynika wyłącznie z tego, że na Bielanach otworzyła się fabryka. Od zawsze wsparcie ze strony Bafanga wyglądało dobrze.

Bike: Czy macie także własny serwis? Wiadomo, wszystko potrafi się zepsuć.

Dawid Chaber: Tak. Mamy przygotowaną infrastrukturę serwisową dla wszystkich pojazdów, które mamy w ofercie, do rowerów również. Wychodzimy z założenia, że dobry serwis gwarantuje solidne wsparcie posprzedażowe. W określonych przypadkach posiłkujemy się także serwisami zewnętrznymi – producentów. 

Bike: Produkty Funbike i Ecobike istnieją obok siebie, np. na Allegro. Tu także Ecobike często wspominamy, jak wygląda ta współpraca między firmami?

Dawid Chaber: Obecnie proponujemy rowery z przedziału cenowego, z którego Ecobike zrezygnował na rzecz modeli, w których baterie są już w pełni zintegrowane. Konstrukcja tych rowerów jest bardziej skomplikowana, przez co staje się droższa. Postępujemy tu zgodnie z trendami. Funbike ma być rowerem przystępnym cenowo. Pozycjonujemy się minimalnie taniej niż Ecobike, kosztem prostszego osprzętu, np. w zakresie hamulców. Obie firmy cieszą się ze wspólnej współpracy. 

Zobaczcie także nasz reportaż filmowy z wizyty w salonie electofun.pl

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anna
Anna
1 rok temu

Mam składaka tej firmy i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że rower sam wyrywa się do jazdy! Jest to zjawisko bardzo niebezpieczne! Polega na tym, że np dojeżdżam do świateł i schodzę z roweru, bo mam czerwone światło. I nagle, zupełnie niespodziewanie rower wyrywa mi się z rąk! On chce jechać, mimo, że stał ok minuty, nie dotykane były pedały, a on chce jechać! Kupiłyśmy z siostrą dwa takie rowerki i oba mają taką przypadłość! To zjawisko jest bardzo niebezpieczne, mam jeszcze gwarancję, jutro zamierzam jechać do sklepu w Gdyni, gdzie rowery były kupione

Translate »