Sztuka, którą prezentujemy, to Scott Spark 900 RC. Nino podsumował na nim swój zwycięski, tegoroczny pochód w Pucharze Świata, wygrywając wszystkie edycje.
Bez względu na to, czy było to Nove Mesto (fot. na górze) czy Val di Sole, gdzie odbyła się edycja finałowa, rower był zawsze ten sam. Teoretycznie do dyspozycji Nino miał też sprzęt na kolach 27,5 cala; ale nie użył go ani razu.
Czy jedynka okaże się prorocza także na MŚ? Przekonamy się już wkrótce.
Zdecydowanie na górnej rurze zmieści się jeszcze kolejne trofeum…
Żeby nie było wątpliwości, czyj to rower, odpowiednio go podpisano. I „podrysowano”!
Jedna z cech charakterystycznych kolejnych rowerów Nino na kołach 29 to bardzo mocno odwrócony mostek. Oczywiście po to, by lepiej podjeżdżać.
Siodło jest prawie seryjne – to Syncros ozdobiony złotymi dodatkami, pasujący do reszty „wystroju” sprzętu.
W rowerze złota jest dużo, włącznie z kołami DT Swiss…
…które złote wykończenie mają w wielu miejscach (prawie jak rower 10,5!, pamiętacie go?).
Ciekawostka. Opony to Maxxis Aspen, 29×2,1 cala, czyli już nie szytki Dugasta!
Napęd? Tradycyjnie SRAM XX1, z przodu zębatka w korbie ma 38 zębów.
Nino używa standardowych Triggerów.
Z lewej strony manetka TwinLoc, pozwalająca wybrać tryb zawieszenia.
Z przodu za kontakt z podłożem odpowiada RockShox SID w specjalnej wersji…
Z tyłu zaś… Fox Nude, pozbawiony nalepek. Można mieć pewność, że już niedługo. RockShox na pewno pracuje nad odpowiednią sztuką.
Specjalne malowanie na MŚ wygląda tak
Poprzednie wersje rowerów Nino Schurtera możecie zobaczyć tutaj i tutaj (ten ostatni jeszcze szczególnie interesujący, bo to maszyna z MŚ w Norwegii).
Jak Nino trenuje, sprawdźcie tutaj
