I nie mam na myśli wyłącznie ceny roweru, bo 23.999 zł nie jest jakąś totalną abstrakcją w świecie MTB. To oczywiście wysoka cena za rower, niektórzy są w stanie wydać połowę z tego na samochód, jednak w Magazynie Bike wielokrotnie widywaliście droższe sprzęty, zatem do szoku jeszcze daleko.
Szokujące są za to pozostałe cechy Farleya – to, że jest fullem i fatem jednocześnie, do tego z karbonowym trójkatem przednim i na karbonowych obręczach, ze świetnym, karbonowym kokpitem Bontragera i korbami Race Face Next, oczywiście karbonowymi. To full fat z potencjałem do odchudzania wszystkiego – siebie samego, jadącego nim kolarza, jak i jego portfela.
Jest gruby, jest czarno-czerwony, jest… lekki! Z dętkami i z pedałami waży 14,5 kg, a z tego wyniku można jeszcze coś urwać. Ponieważ fatbike w wersji dętkowej nie ma sensu, obowiązkowo przerobimy go na tubeless, zwłaszcza że koła i opony są do tego przystosowane.
Przy tej szerokości opon (3,8 cala), a nie jest to maksimum w tej kategorii, szeroka na 750 mm kierownica wygląda na wąską.
W dobrze znanym zawieszeniu Treka Full Floater tłumik znajduje się zawieszony między dolnymi widełkami, przedłużonymi poza oś suportu, oraz rockerem, czyli dźwignią poruszającą tłumikiem od góry. Sam tłumik to Re:aktiv, czyli specjalna wersja Foxa z dedykowanym zaworem kompresji. Do tego jest to wersja EVOL, czyli z powiększoną komorą negatywną. Zawieszenie jest bezsprzecznie czułe, chociaż efekt ten jest trudny do odróżnienia od ugięcia samej opony. Skoku mamy 120 mm. W facie to bardzo dużo.
Chociaż oznaczenia to sugerują, w zawieszeniu nie znajdziemy elementów Mino Link, pozwalających na regulację geometrii. W rowerze, który nieustannie pływa w zakresie +/- 2 stopnie, dzięki grubym oponom, taki bajer wydaje się niezbyt potrzebny.
Tylna oś obrotu górnych i dolnych widełek znajduje się w osi koła – system ABP widzieliśmy już w innych Trekach EX.
W napędzie 1×11 znajdziemy komponenty grupy Sram X01. Układ kasety 10-42 z i zębatki przedniej 30 z pozwoli wdrapywać się na strome szlaki z godnością.
Korby są karbonowe – to kultowe Race Face Next. Pedały Bontrager Line Pro. Ich obecność w tym rowerze to nasza własna inwencja, nie standard.
Hamulce Sram Guide RS z czterotłoczkowymi zaciskami mają trzymać w ryzach rozpędzonego grubasa. Przypomnijmy, że problem wysokiej masy jest tutaj nieistotny, bo Farley EX każe zatrzymywać Guidom jedynie 14,5 kg. Potrzebna jest jednak bardzo dobra modulacja, w przypadku opon oferujących tak potężne pokłady przyczepności.
Karbonowa kierownica Bontragera o szerokości 750 mm pozwala zapanować nad przednim kołem. Po raz kolejny podkreślę, że masa całego roweru, a w tym i kół, stoi na poziomie przeciętnego roweru all mountain. Chodzi o przyczepność, która jest po prostu monstrualna. Znamy szerszą kierownicę Bontragera (820 mm), która aktualnie gości w kokpicie… naszego specjalnego projektu.
Rock Shox Bluto to jeden z niewielu widelców dla fatbike’ów. Konstrukcyjnie przypomina Rebę, prywatnie wolelibyśmy, żeby był pochodną Pike’a.
No i koła – Wampa Carbon 80 SL to też produkt Bontragera. Karbonowe obręcze mają szerokość 80 mm. Opony Hodag mają rozmiar 27,5 x 3,8 cala. Farley EX nie jest zatem typowym fatem z kołami 26. To taki 27,5 nie z plusem, ale do kwadratu.
Sztyca i siodło to też Bontrager. Sztyca jest nową propozycją, regulowany z kierownicy model Drop Line o skoku 125 mm.
Fat na kołach 27,5 i z pełną amortyzacją może mieć sens. Podstawowy zarzut wobec fatbike’ów to ich zwiększona masa rotowana kół, która istotnie wpływa na jakość i efektywność jazdy. Trek Farley EX 9.8 ma szansę obalić wszystkie mity o fatbike’ach i pokonać ich słabości, a jak wypadnie w teście praktycznym, dowiecie się w zimie. Czekamy na pierwszy śnieg… bo pierwszych jesiennych deszczy już się doczekaliśmy.