Dartmoor. Kto za tym stoi?

Andrzej Macha jest w Dartmoorze od samego początku. To właśnie on wpadł na pomysł stworzenia nowej marki. Jak przyznaje, „zaczęło się bez strzelaniny”, dość prozaicznie.

 

Andrzej Macha: Pracowałem w Velo, firmie obecnej na polskim rynku rowerowym od ponad 20 lat, jednej z pierwszych w Polsce dystrybuujących sprzęt rowerowy. Zawsze jednak chciałem stworzyć własną markę, własne produkty. W owym czasie w Polsce dość intensywnie zaczął rozwijać się rynek grawitacyjny. Pomysłów było wiele, choć początki trudne.

 

Jednym z najtrudniejszych zadań było na początku skompletowanie odpowiedniej załogi. Andrzej szukał ludzi z pasją, dla których MTB to nie tylko sport, ale także styl życia. Powstający zespół miał tworzyć nowe produkty, rozpoznawalne, jedyne w swoim rodzaju. Tutaj nie chodziło o brandowanie produktów katalogowych. Dartmoor miał być marką autentyczną, z własną tożsamością.

 

Ważnym momentem dla marki było podjęcie współpracy z Jankiem Kilińskim, miało to miejsce ponad 7 lat temu. W tamtym czasie był on zawodnikiem jeżdżącym dla czeskiego AGanga. Mimo silnego zaangażowania w sport Janek miał sporo pomysłów na tworzenie nowych produktów. Postanowiliśmy wykorzystać ten potencjał. To był dla nas czas przełomowy, właśnie w tym momencie Dartmoor zaczął nabierać obecnego kształtu. Nowi ludzie, nowi zawodnicy, każdy z nich przynosił do firmy coś wyjątkowego – pomysły, pokłady dobrej energii. Wytworzyła się specyficzna dla Dartmoora chemia. Pojawili się Szymon z Dawidem (bracia Godziek a.k.a. Szaman i Szamanek – przyp. red.), jeszcze jako nastoletni chłopcy, z tatusiem (śmiech). W międzyczasie wyrośli na jednych z najlepszych zawodników na świecie.

 

Jak podkreśla Andrzej, Dartmoor nigdy nie był i nie będzie wielką korporacją zatrudniającą anonimowych ludzi. Tutaj każdy zna każdego, wiele osób aktywnie uprawia MTB, dzięki czemu marka jest bardzo autentyczna, nie ma tutaj miejsca na marketingową paplaninę. 

 

Czasem może brakuje nam pewnego uporządkowania, czasem tej specyficznej zajawki jest nawet za dużo (śmiech), ale nie możemy gasić tego, co w nas najlepsze. Oczywiście, staramy się odnaleźć stan równowagi, tak aby jeszcze bardziej usprawnić działanie firmy.

 

Dartmoor to przede wszystkim ludzie

 

Grupa ciągle się powiększa na zasadzie kuli śniegowej. Karol Kirycki jest osobą odpowiedzialną za kontakty z zawodnikami, ogniwem łączącym sportowców z firmą. Jest także swoistym łowcą talentów, jako że sędziuje w Pucharze Świata FMB World Tour, może obserwować młodych obiecujących zawodników.

Liczba zawodników jeżdżących na sprzęcie Dartmoor wciąż rośnie. Obecnie dwóch naszych zawodników znajduje się w pierwszej dziesiątce rankingu diamentowego FMB, obejmującego najważniejsze imprezy, Szymon Godziek i Czech Tomas Zejda. Równie obiecujący jest młodszy brat Szymona Dawid, jeżdżący na BMX. Zawodników wspieramy głównie naszym sprzętem, choć w niektórych przypadkach kontrakty są bardziej rozbudowane. Najlepsi zawodnicy utrzymują się z jazdy na rowerze dzięki naszemu wsparciu. To dla nas bardzo ważne, że możemy pomóc komuś w realizowaniu jego pasji i rozwijaniu talentu.

 

Dirt i aluminium

 

Wraz z nowymi ludźmi zaczęły powstawać pierwsze autorskie produkty, pierwsze ramy i komponenty, wreszcie gotowe rowery. Początkowo wytwarzane były ramy do 4X, jednak wraz z przybyciem Janka środek ciężkości w Dartmoorze przesunął się w kierunku dirtu. Tak powstała najbardziej znana rama Two6Player – jedna z niewielu aluminiowych ram do dirtu.

 

Andrzej Macha: Two6Player to było w owym czasie coś zupełnie nowego i niespotykanego. Oczy całego dirtowego świata skierowane były na stal. Wszyscy jeździli na ramach stalowych. Od czasu do czasu za oceanem pojawiały się ramy aluminiowe, ale jak dotąd nikt nie stworzył profesjonalnej i dostępnej szerszemu gronu odbiorców ramy ze stopów lekkich. Two6Player był pierwszą w 100-procentach autorską ramą Dartmoora, od początku do końca. 

Obecnie dostępna jest piąta generacja Two6Playera, bo praktycznie co roku powstają nowe, udoskonalone  wersje. Dartmoor jest z tej ramy niezwykle dumny, to produkt rozpoznawany na całym świecie, charakterystyczny właśnie dla polskiej marki. Z tego też względu poświęca się jej bardzo dużo uwagi, to okręt flagowy.

 

Jan Kiliński: Gdy jeszcze jeździłem dla Aganga, znałem już pierwsze produkty Dartmoora. Były to ramy tanie, nie wyglądały najlepiej, a ich geometria pozostawiała wiele do życzenia. Brakowało im autentyczności. Gdy nawiązałem kontakt z Andrzejem, postanowiłem spróbować wykorzystać potencjał firmy i możliwości techniczne do stworzenia wysokiej klasy aluminiowej ramy do dirtu. Tak się akurat złożyło, że w owym czasie odniosłem poważną kontuzję kolana, która uniemożliwiała mi jazdę przez ponad rok. Musiałem się w coś zaangażować i skupiłem się głównie na poszerzaniu wiedzy z zakresu budowy ram dirtowych. Poznałem oprogramowanie do tworzenia ram, właściwości materiałów, geometrie. Tak zaczęły powstawać nowe produkty. Bliskość rowerowej sceny ułatwiała mi dobór parametrów sprzętu – wiedziałem, na czym ludzie chcą jeździć, co nie odpowiada im w ich obecnym sprzęcie.

 

Two6Player to nasz znak firmowy. Staramy się, aby był on synonimem trwałości i wytrzymałości, doskonałych własności jezdnych i wysokiej jakości wykonania. Ważne jest dla nas także to, aby rama była przystępna cenowo – tak aby jak najszersze grono dirtowców  mogło jeździć na naszym sprzęcie” – dodaje Andrzej. Jak twierdzi, w historii firmy jeszcze żadna z ram Two6Player nie została odesłana do naprawy gwarancyjnej. „Piąta generacja ramy wprowadziła kilka istotnych zmian. Dolna rura jest hydroformowana, a główka sterowa stożkowa. Sprzedaliśmy jak do tej pory kilka tysięcy ram i ani jedna nie pękła.

 

Nie tylko Two6Player

 

Zaangażowanie zespołu zaowocowało powstaniem kolejnych konstrukcji. Dirtowa  rama z pełnym zawieszeniem oparta na układzie jednozawiasowym to model Shine. Hornet to rama przeznaczona pod koła 650B, której popularność rośnie z każdym miesiącem. Zastosowanie technologii z wyższych modeli oraz cena powodowały, że wiele osób wybierało właśnie tę ramę, budując na jej bazie sztywniaki enduro. Primal to kolejny model z przeznaczeniem do lekkiego roweru enduro na kołach 26 lub 27,5 cala. Ważne uzupełnienie kolekcji to fulle o większym skoku z przeznaczeniem do freeride’u i downhillu. Dzięki zastosowaniu customowych łożysk o dwukrotnie większej liczbie kulek i odpowiedniego systemu sztywnych osi zawieszenie ram Roots i Wish ma działać bardzo precyzyjnie i być odporne na brutalne traktowanie. 

Jak podkreślali nasi rozmówcy, w Dartmoorze ważna jest trwałość i wytrzymałość – ramy z zawieszeniem nie odbiegają pod tym względem od sztywniaków. Oferta komponentów jest nieustająco rozszerzana – obecnie można złożyć praktycznie cały rower na bazie produktów polskiej marki. Katalog ram i komponentów oraz dodatkowe informacje znajdziecie na stronie dartmoor.pl.

 

(więcej…)

Informacje o autorze

Autor tekstu: Miłosz Dziubecki

Zdjęcia: Łukasz Kopaczyński

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »