Przez Pike'a w cień usunięto inny model Rock Shoxa, Lyrika, starszy amortyzator, który zadebiutował w 2006 roku razem z najpotężniejszym widelcem jednopółkowym, Totemem. Wówczas enduro, które znamy dzisiaj, było jeszcze na etapie klarowania koncepcji i wyjścia z freeride'u, który po separacji jego lżejszej odmiany miał zniknąć całkowicie.
Nowy Lyrik nadrobił stracony czas. W dużym uproszczeniu jest to po prostu Pike o większym skoku. Sporo mają wspólnych cech: golenie górne o średnicy 35 mm, gwarantujące przyzwoitą sztywność, haki koła na oś sztywną 15 mm, dostosowane zarówno do tradycyjnych piast o rozstawie 100 mm, jak i do nowych Boost o szerokości 110 mm. Ponadto ich powierzchnia została powiększona i jest kompatybilna z nowymi piastami z kołnierzami Torque Cap, co jeszcze wydatniej ma podnosić sztywność skrętną. Dla kół w rozmiarze 27,5 cala Lyrik oferowany jest ze skokiem od 160 do 180 mm, natomiast dla kół 29 cali (jednocześnie jako wersja 27,5+) od 150 do 160 mm. Podobnie jak w Pike'u, tak i w nim montowany jest świetny tłumik Charger RCT3. Nowością mają być uszczelnienia SKF, zarówno w tłumiku, jak i na zewnątrz goleni, pozwalające na dłuższe interwały między serwisami, jak i skutecznie zmniejszające tarcie. Lyrik jest niewiele cięższy od swojego starszego kuzyna – niemal równe dwa kilo widelca w enduro jest jak najbardziej do przełknięcia.
Tańszą wersją nowego Lyrika ma być Yari, uzbrojony w tłumik starszego typu (Motion Control) i oferujący szeroki zakres skoku – od 120 do 180 mm. Pozostałe parametry są identyczne, jak w Lyriku. Obydwa widelce będą dostępne w październiku 2015 roku. Lyrik ze sprężyną Solo Air ma kosztować 1075 Euro, w wariancie Dual Position Air – 1158 Euro. Yari będzie znacznie tańszy – 730 Euro.
