Home Testy Części Jeździliśmy na Shimano XT M8000

Jeździliśmy na Shimano XT M8000

0
924

Mówiąc krótko, zmieniło się i wszystko i nic. Bo niby technologię już znamy, nazwa także oswojona, ale po raz kolejny Shimano postawiło na nową jakość. Nowe XT to może nie rewolucja, ale zdecydowanie podniesienie poprzeczki. I tak właściwie największy konkurent popularnego XT, znanego od lat z dobrego stosunku ceny do jakości, to… XTR Japończyków. Można też odwrócić to twierdzenie i powiedzieć, że XTR ma groźnego konkurenta, dostępnego za połowę ceny! Co nie dziwi, bo grupy powstawały właściwie równolegle.

Oczywiście te podobieństwa są natychmiast widoczne, bo charakterystyczne komponenty, takie jak korba (nowy standard mocowania zębatek!) czy dźwignie hamulcowe, w obu grupach wyglądają bardzo podobnie, różniąc się tylko wykończeniem. Przejęto też praktycznie wszystkie rozwiązania techniczne, tyle że w XT zastosowano prostsze materiały. Zasada przełożenia na tańszą grupę jest prosta – tam, gdzie w XTR jest tytan czy karbon, tu jest aluminium lub stal. Co podnosi masę, ale często jest w stanie nawet podnieść trwałość!

Naturalnie odświeżony wygląd byłby niczym, gdyby nie udoskonalone działanie. Tu kłaniają się przede wszystkim manetki z dłuższymi dźwigniami na wzór XTR. Pracują lekko i precyzyjnie, są we właściwym miejscu pod kierownicą, a wykończenie małymi wglębieniami (okrągłymi lub podłużnymi) sprawia, że dobrze leżą pod palcami. Ustawienie względem hamulców ułatwia kolejna generacja i-Spec, jeszcze prostsza w montażu, choć są i wersje na oddzielnej obejmie.

Z tyłu oczywiście znajdziemy 11 przełożeń, z trybem 11-40 z w standardzie i nową, udoskonaloną przerzutkę. W trybie zachowano dotychczasowe skoki z kasety 11-36, dokładając jedną większą, dzięki czemu łatwo jest dobrać przełożenia. Przy jednej zębatce z przodu zakres mógłby wydawać się zbyt wąski, ale Shimano zaleca po prostu dwie zębatki, jeśli ktoś ma podobne obawy. Przerzutka tylna ma regulowany naciąg i dołączany tłumik drgań (dźwignia!), tak, że każdy może wybrać właściwą wartość. Usunięto model bez tłumika – i słusznie.

Rowery testowe wyposażone były w napędy 2×11, co pozwoliło zapoznać się z działaniem także nowej przerzutki przedniej typu Side Swing. Jest bardzo dobrze, bo działa szybko, a co ważne, znacząco spadła siła potrzebna do zmiany. Każdy, kto spróbuje jej po raz pierwszy, będzie mocno zdziwiony, że różnica na plus może być tak duża.

Standardowa korba w napędzie to model z dwiema zębatkami o wielkości 26/36 zębów. Oznacza to tyle, że bardzo często jeździ się po prostu na dużej tarczy, używając mniejszej tylko w sytuacjach awaryjnych. Duża tarcza to konstrukcja kopozytowa z karbonu i aluminium. W parze z nową przerzutką przednią tworzą kombo wyróżniające się sprawnością. W opcji będzie także wariant z trzema tarczami i oczywiście z jedną do napędu 1×11. Tu drobiazg – ten ostatni można kombinować z nowym trybem 11-42 z.

Ostatnie, ale nie najmniej ważne, uzupełnienie to hamulce. Zmienił się nie tylko wygląd, ale i działanie. Nowy kształt dźwigi, w połączeniu z wykończeniem klamek, sprawia, że są ergonomiczne i wygodne, zwyczajnie dobrze leżą po palcami. Pomyślano i o detalach, takich jak regulacja odległości od kierownicy pokrętłem oraz punktu rozpoczęcia hamowania. Oferowanych będzie wiele wariantów okładzin, włącznie z tymi z radiatorami.

Więcej o nowym Shimano XT M8000 przeczytacie w naszym wydaniu czerwcowym – 6/15 BIKE.

 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »