Stuprocentowy tuning Push – Elevensix

Zdobyta przez lata wiedza procentuje dzisiaj – Push pokazał światu swój pierwszy, wykonany i zaprojektowany od podstaw damper, bazujący na stalowej sprężynie i tłumieniu olejowym. Uprzedzając narzekania: nie, to niekoniecznie jest sprzęt dla zjazdowców, ale nawet gdyby takim był, i tak warto się mu przyjrzeć. Nie ma w nim ani jednego elementu przeszczepionego z któregokolwiek z flagowych produktów Foxa, Rock Shoxa czy innego masowego producenta, każda najdrobniejsza część powstaje na kontynencie Ameryki Północnej, jeśli nie w samej fabryce Push w Loveland w stanie Colorado, to u jednego z wypróbowanych podwykonawców.

Nowy damper otrzymał mało fikuśną nazwę Elevensix, pochodzącą od… daty rozpoczęcia projektu, czyli 6 listopada 2013. Warto na starcie przytoczyć jego cenę i potem producenta z niej wyspowiadać: całe 1200 USD, co przy dzisiejszym kursie dolara wynosi „na polskie” 4400 zł, bez kosztów przesyłki, cła i podatków. Czyni to z Elevensix na pewno jeden z najdroższych, o ile nie najdroższy tłumik rowerowy, ale biorąc pod uwagę wsparcie producenta już na etapie projektowania charakterystyki pracy, cena wydaje się być okazyjna.

 

Zamawianie nowego tłumika rozpoczyna się od małej loterii, bo trzeba być szczęśliwym posiadaczem jednej z kilku kompatybilnych aktualnie ram, aby w ogóle Elevensix móc zamówić. A przynajmniej trzeba udawać, że się taką ramę ma. Następnie tuner przyjmujący zamówienie zbiera od nas informacje o stylu jazdy, naszych preferencjach, najczęściej wybieranych trasach i dopiero z taką wiedzą wysyła zamówienie do realizacji. Co jest istotne: każdy damper, ponieważ jest projektowany pod konkretnego człowieka i konkretną ramę, ma dosyć wąski zakres regulacji. Stoi to w opozycji do damperów produkowanych masowo, jednak w jakimś stopniu tuningowanych pod istniejące ramy, o czym świadczą naklejki umieszczane na obudowie komory powietrznej. Jednak nawet taki tuning uwzględnia każdego rowerzystę o każdej wadze i stylu jazdy, i o ile ten problem nie jest szczególnie dokuczliwy w przypadku tłumików powietrznych, to dla konstrukcji ze sprężyną zwijaną oznacza dodatkowe komplikacje. Elevensix ma korzystać ze specjalnie zaprojektowanych sprężyn stalowych, produkowanych przez ekspertów w dziedzinie tuningu zawieszeń bolidów Formuły 1, firmę Hyperco (ktoś pozazdrościł kolegów Trekowi i Specialized? Odpowiednio Re:aktiv od Penske Racing i Ohlins TTX). Sprężyny produkowane są o twardościach w odstępach co 25 funtów, w przeciwieństwie do najczęściej spotykanych wzrostów co 50 funtów. Nie jest to popularny wśród tunerów stop tytanu, ale popularna stal. Sama sprężyna ma mniej zwojów i jest poszerzana pośrodku, aby ograniczyć gromadzenie się pod nią błota.


Charakterystyczny poprzecznie ustawiony zbiornik wyrównawczy i zdwojone regulatory tłumienia wolnej i szybkiej kompresji – nowy Elevensix nie będzie na pewno ani tanim, ani łatwo dostępnym tłumikiem, ale zaoferuje parametry do tej pory zarezerwowane dla wąskiego grona wybrańców.


 

Jedną z najbardziej unikalnych cech tłumika, bo generalnie jest on unikalny pod niemal każdym względem, jest podwójny obwód tłumienia kompresji. Nie chodzi tu o rozdzielenie kompresji szybkiej od wolnej, ale podwojenie tychże. Dwa niezależne obwody pozwalają na ustawienie dwóch różnych charakterystyk dla roweru zjazdowego lub enduro. Obwód wybiera się za pomocą specjalnej dźwigni umieszczonej obok regulatorów, a tych – przypomnę – jest w sumie cztery, nie licząc tego od tłumienia powrotu. Drugą rzadko spotykaną cechą, do tej pory jedynie w damperze firmy Ohlins, jest zbiornik wyrównawczy umieszczony prostopadle do osi tłumika. Takie ułożenie teoretycznie zwiększa kompatybilność produktu z różnymi ramami, ale trzeba pamiętać, że póki co Elevensix jest oferowany jedynie dla kilku wybranych produktów firm Santa Cruz Nomadi Bronson, Yeti SB66 i SB6, Pivot Mach 6, Ibis Mojo HD oraz Niner WFO 9. Na tym jednak historia się nie zakończy, Push planuje dostosować swój najnowszy produkt do ram Specialized Enduro i Banshee Rune.

Ciekawym detalem jest parabolicznie zaostrzona igła regulacji tłumienia odbicia, zastępująca typową zakończoną stożkowo. Słowami ciężko to opisać komuś, kto dampera nigdy nie oglądał od wewnątrz, ale w praktyce przekłada się to na lepiej odczuwalne różnice w regulacji tłumienia, bez zwiększających się skoków zwłaszcza w środkowym jej zakresie. Przyznam, że czasem brakuje mi pośredniego ustawienia w damperach pomiędzy jednym a drugim kliknięciem, Push jako winowajcę wskazuję tę śmieszną igłę sterującą. Do tego dochodzą najbardziej zaawansowane materiały, jakie tylko można dzisiaj zastosować w budowie podobnych elementów, z drogimi stopami aluminium serii 7000 w miejsce typowego 6000 na czele.

 

Pomijając dalsze pornograficzne szczegóły konstrukcji, nowy tłumik od Push ma być maksymalnie dostosowany do ridera i jego roweru, ekstremalnie czuły i ma oferować regulację kompresji do tej pory niespotykaną w rowerach nie tylko zjazdowych, ale przede wszystkim enduro, bo przecież dla nich najpierw Elevensix powstawał. Nie zapominajmy jednak, że to, co ostatnio Trek zrobił z Fox Racing i Penske Racing, czyli tłumik Re:activ, to jest spory krok naprzód w dziedzinie damperów powietrznych. Specialized zainicjował swoją przygodę z nietuzinkowymi elementami amortyzującymi poprzez współpracę z Ohlins, a na mocnej pozycji lidera damperów sprężynowych nadal przebywa Cane Creek z modelem Double Barrel, oferując do tego powietrzne warianty swojej autorskiej konstrukcji, a jeśli nadal komuś mało, to na scenę niedawno wkroczył DVO z tłumikiem Jade. Zatem twierdzenie, że konstrukcje sprężynowe są w odwrocie, jest mocno przesadzone, jeśli nie zwyczajnie fałszywe.
 

Informacje o autorze

Autor tekstu: Łukasz Kopaczyński, l.kopaczynski@magazynbike.pl

Zdjęcia: Push Industries, Alanna Brake

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »