Jak to zwykle bywa z materiałami marketingowymi, całość brzmi co najmniej dobrze. 1250 gramów to waga dwóch koła Syncros Silverton SL, a precyzyjnie rzecz biorąc przednie waży 583, a tylne 667 gramów. jak osiągnięto ten wynik? Poprzez…. jednoczęściową konstrukcję, w której koło stanowi całość. Każde z kół ma po 20 szprych – jak twiedzi firma ma to być wartość optymalna, idealny kompromis pomiędzy sztywnością a niską wagą, ale także one są połączone z piastą i obręczą.
Po co to wszystko? Niska waga z jednej strony oczywiście – w podobny sposób budowane są słynne koła Lightweight – z drugiej zaś podniesiona sztywność. Tu firma mówi o 30 procentowym wzroście sztywności bocznej i 100 procentowym wzroście sztywności skrętnej. W efekcie kola mają łatwiej przyspieszać, bardziej precyzyjne ma być też zakręcanie.
Podniesienie sztywności i obniżenie wagi jednocześnie miało być możliwe m.in. dzięki temu że karbonowe szprychy są lżejsze niż tradycyjne – mowa jest o 3,5 zamiast 5,7 g – w dodatku strukturalnie się krzyżują. Co oznacza tyle, że są krótsze (a więc, przynajmniej teoretycznie, sztywniejsze). Konstrukcja koła ma także sprawiać, że lepiej zbalansowane będą obydwie jego strony.
Same obręcze to również konstrukcja z jednej części, jedyny otwór to ten na wentyl – tym samym z natury są gotowe do przyjęcia systemów Tubeless. W środku zaś karbonowych „skorup” samych piast kryje się dobrze znana, sprawdzona technika – przejęta z DT Swiss 190. Co samo w sobie może być gwarancją jakości.
Oczywiście sama jednoczęściowa kół powoduje, że w razie uszkodzenia mogą się pojawić problemy z naprawą. W tym momencie trudno nam jest powiedzieć cokolwiek na temat możliwości wymiany poszczególnych elementów. Z chęcią jednak koła sprawdzilibyśmy – choćby po to, by się przekonać, czy podniesiona sztywność rzeczywiście nie przeszkadza. Koła to nadal także element, który odpowiada za komfort jazdy.
Całość detali technicznych została opisana na stronie producenta syncros.com/global/en/silverton-sl
