Ridley Sablo – Od przełajów do XC

Próżno szukać Sablo na stronach Ridleya, to towar tak świeży, że jeszcze nie doczekał swej premiery. Inna sprawa, że po Belgach najpierw spodziewamy się nowych przełajówek, może graveli, jakiejś ekstrawaganckiej, niecodziennej szosy, a tu bang! – karbonowy full do XC. Tylko popatrzcie na niego, tak z daleka, jak i my patrzyliśmy. Jak obok takiego cuda przejść obojętnie?

 

Duże, 29-calowe koła, dominujące czerń i złoto, przełamywane symboliczną czerwienią, poza tym rower niemal monochromatyczny. Topowe Sablo zostało skomponowane przez estetę, który dostrzega bractwo barwy między napędem Sram XX1 Eagle a amortyzatorami Foxa w wariancie Factory, z powłokami Kashima. Ciekawostka: z powodu warunków atmosferycznych, do zdjęć podchodziliśmy dwukro… wróć, trzykrotnie, a nie sposób było wymazać Sablo z naszej listy „do zrobienia”.  Tak urzeka!

 

„That’s the name of the game!” – napis Ridley wydrukowano błyszczącym lakierem na matowej ramie, ale imię Sablo pojawia się w złocie. 

 

Ascetyczna grafika karbonowej ramy to geometryczne wzory w błysku i złote akcenty. 

 

Zawieszenie bazuje na rozwiązaniu belki wahliwej z dodatkowymi ogniwami. My wolimy nazywać to wielozawiasem. Mikrych rozmiarów tłumik sugeruje, że skoku nie jest zbyt wiele – ledwie 100 mm ma wystarczyć na każdej trasie XC, zwłaszcza, że koła mają rozmiar 29 cali, nie 27,5. 

 

Ta manetka obsługuje jednocześnie obydwa amortyzatory, aktywując blokadę (paltformę) skoku. Nie powinno to nikogo dziwić, przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, w rowerach na trasy XCO blokada się przydaje, zwłaszcza, gdy mówimy o fullu. Po drugie, Ridley jest kojarzony z rowerami do CX, nie XC. CX, czyli przełajówki, są sztywne, jak szosy. Blokada równa się sztywność. Jeśli nowy rower wycelowany jest głównie w dotychczasowych klientów Ridleya, którzy już mają po jednej przełajówce i szosie, muszą mieć możliwość poczucia się jak w domu, czyli na sztywno. 

 

Widelec to Fox 32 SC, czyli model Step Cast, wąski, odchudzony, działający miękko, jak najlepsza „trzydziestka czwórka”. 

 

Wszystkie elementy ramy wykonano z karbonu. Dotyczy to również górnych i dolnych widełek tylnego trójkąta. 

 

Sram Level Ultimate – nie ma lepszych hamulców XC w ofercie amerykańskiego producenta. Karbonowe dźwignie, niska masa, skuteczność – w XC w zupełności wystarczająca. 

 

 

Dwunastobiegowy napęd Sram XX1 Eagle to nie tylko epatowanie złotem, ale i funkcjonalność. Często zwykła jedenastka od Srama nie wystarczała. Z grupą o jeden bieg bogatszą można śmiało atakować najbardziej strome podjazdy i tym samym dłużej pozostać w siodle. 

 

Sram XX1 to również karbonowe korby. Spinka łańcucha ma kolor tęczy. 

 

 

Na kołach DT Swiss XR 1501 posadzono opony Schwalbe Rocket Ron. Dla zainteresowanych: tutaj można urwać coś z wagi. Nie nazywamy tego zestawu ciężkim, o nie, po prostu można jeszcze lżej.

 

7000 Euro za topową odmianę Sablo o wadze 9.4 kg. To dużo? Na pewno nie dla fanów marki. Rower pozwala na schowanie przewodów wewnątrz ramy, jest kompatybilny z napędami 1X, jak i 2X (możliwość montażu przerzutki przedniej typu Side Swing). „Gena nie wydłubiesz” i Sablo nawet nie zamierza ukrywać swego pochodzenia. W końcu CX i XC różni jedynie kolejność liter.

Nie wiem, jak Wy, ale ja mam ochotę na dużą rundę po lokalnych trailach, a po wszystkim… może jakiegoś dobrego, belgijskiego quadrupla? 

 

Informacje o autorze

Autor tekstu: Łukasz Kopaczyński

Zdjęcia: Łukasz Kopaczyński

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »