Sylwetka Rafala sugeruje, że mamy do czynienia z rasowym zawodnikiem – nisko opadająca górna rura, masywna główka, dość długi rozstaw osi. W specyfikacji dużo znajomych komponentów, jak i tych, które widujemy rzadko.
O Rebie Rock Shoxa pisaliśmy już nie raz, to sprawdzony i pewny widelec. W takim rowerze życzylibyśmy sobie Sida, jednak Reba nie pozostawia niedosytu. Płynna praca, bardzo dobre tłumienie, przyzwoita sztywność i trwałość!
5 lat gwarancji na karbonową ramę? Decathlon może sobie na to pozwolić. W detalach Rafal 760 ukazuje swoje nowoczesne oblicze – przewody posiadają specjalne gniazda w ramie, w których chowają się przed światem. Jedynie przewód tylnego hamulca, ze względów praktycznych, poprowadzono na zewnątrz.
I ponownie odważne hasło na tylnych widełkach.
W tylnych widełkach jest dużo miejsca dla opony, nawet mocno ubłoconej.
Hamulce Avid Code nie kojarzą się z rowerami XC – kiedyś, bodajże w 2006 roku, miałem jedne z pierwszych „Codów”, jakie weszły na polski rynek. Były ciężkie i brutalnie mocne, nawet jak na standardy DH. Dzisiaj Code zachowuje czterotłoczkową konstrukcję, jednak w przypadku Rafala 760 lepiej by było zaserwować coś lżejszego i subtelniejszego.
Koła to Mavic Crossride, ogumione oponami Hutchinson Cobra. Rozmiar – oczywiście 27,5. B’twin lubi się z tym rozmiarem.
W napędzie 2×11 znajdziemy komponenty Shimano Deore XT, za wyjątkiem korb – to nowy model MT700, konstrukcyjnie i wizualnie mocno zbliżony do… Deore XT.
W centrum sterowania spotkamy się z manetką Combo Shift – własnym patentem B’twina na obsługę blokady i tłumika w widelcu. Użyteczność tego wynalazku jest dyskusyjna, za to prostota obsługi nie do pobicia.
Siodełko dokręcono do karbonowej sztycy – niższa waga i wiekszy komfort.
B’twin Rafal 760 – cena: 8299 zł, waga: 11 kg, rozmiar testowany: M, dystrybutor: Decathlon.pl.