Home Nowości Prezentacja: Accent Peak 29 Pro lekko i szlachetnie

Prezentacja: Accent Peak 29 Pro lekko i szlachetnie

0
1253

Nasz testowy egzemplarz zbudowano na ramie w rozmiarze S – 17 cali. Przywykliśmy do nazywania „eską” ram 15,5 cala, a 17 cali to już pełnoprawne M. Jak by jej nie nazywać, rama jest dość długa w tym rozmiarze i odpowiednio wysoka. Rower wygląda agresywnie i na znacznie droższy, niż jest w rzeczywistości. 


 

 

 

 

Rama w detalach może nie powala, jest zbudowana w większości z prostych, nieprofilowanych rur. Główna rura zmienia swój profil w połowie swojej długości, a główka jest mocno zwężana, można jednak przyjąć, że Peak 29 Pro wygląda klasycznie. Tylny hamulec przykręcamy wprost do adaptera, bez żadnych przejściówek. 


 

Z przodu znajdziemy świetnie działającą Rebę marki Rock Shox. Doskonale progresywna, czuła, z lekko działającą blokadą – to wół roboczy maratonów, tutaj w najlepszym wydaniu. 


 

 

Na kierownicy dominują komponenty X0. Jeszcze Avid, jeszcze nie Sram, podobnie jak widelec Rock Shoxa, tak i hamulce zadziwiają swoim działaniem. Nie jestem fanem pracy starych Avidów, ta parka jakby miała za zadanie pokazać, że nie wszystko stracone. 


 

 

 

Korby to też X0, czyli karbon. Ogólnie grupa X0 to nadal sytość, pomimo zaliczenia spadku do środka stawki z powodu pojawienia się wysokich grup 1×11 i ostatnio 1×12. Nie można mieć żadnych zastrzeżeń odnośnie jej działania. Ciekawostka: to prawdopodobnie jedna z ostatnich okazji zobaczenia przerzutki przedniej Sram. A może marketing Eagle 1×12 swoje, a rzeczywistość swoje i Sram wcale nie „pochował” przednich przerzutek?


 

 

 

Sztyca i siodło to przedstawiciele wysokiej linii komponentów Accenta, Execute. Sztyca jest bardzo lekka, to model Execute Pro o wadze 199 gramów. Dla porównania, karbonowa wersja waży 195 gramów. 


 

 

 

Vittoria w wersji MTB to niegdysiejsze opony Geax. Model Barzo 29 wzorem bieżnika przypomina nieco Continentala X-Kinga. Zachowaniem na twardej nawierzchni już niekoniecznie, za to w terenie nie można jej nic zarzucić. Podpowiem, że póki co mamy suche warunki. 


 

 

Kierownica i jej wspornik to też Accent. Wspornik, o wyjątkowo dużym ujemnym kącie nachylenia, wymusza zajęcie za kierownicą nisko pochylonej, agresywnej pozycji. W detalach również znajdziemy trochę karbonu. Uchwyt na smartfona to akcesorium własne. 


 

 

 

 

Koła zbudowano z obręczy Accent Exe i piast Accent Win, połączonych wespół szprychami Sapim D-Light. Nie wrzucaliśmy ich jeszcze solo na wagę, ale wiedząc, że cały rower, z pedałami XTR, uchwytem na smartfona i koszykiem na bidon nie osiąga 11 kg, to na bank mamy do czynienia z lekkim zestawem. Interesuje was, jak bardzo lekkim? Piszcie w komentarzach, a zważymy kółka co do grama!


 

 

Tak złożony Accent Peak 29 Pro waży 10,5 kg, bez pedałów, uchwytu na telefon i koszyka. Ale z dętkami. Kosztuje aktualnie 7.999 zł (oficjalna przecena z 8.999 zł). Dystrybutor: Velo.pl. 


 

Rower ujeżdżaliśmy razem z duetem z bloga Bękarty Kolarstwa, Damianem i Przemkiem, na lokalnych, wrocławskich trasach. Artykuł o miejscówkach XC w stolicy Dolnego Śląska znajdziecie w nadchodzącym numerze Magazynu BIKE 08/2016. 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »