Home Testy Rowery Shockblaze R6 29

Shockblaze R6 29

0
737

W atrakcyjnie skonstruowanej i jaskrawo pomalowanej konstrukcji, znajdziemy estetyczną aluminiową ramę, nawiązującą do najlepszych przykładów tego segmentu. Dyskretny hydroforming, klasyczne linie i pojemny tylny trójkąt pokazują, że to właśnie rama jest największą wartością „er szóstki”. To dobra wiadomość, bo w tej kategorii cenowej istotne jest, by kupić dobrą ramę – bazę roweru, która łatwo podda się przyszłej rozbudowie. Amator pozostawi R6 29 w takim stanie, w jakim go nabędzie. Jeśli jednak rozwinie swoje umiejętności, zapragnie co najmniej wyższej, czytaj szybszej i sprawniejszej, grupy osprzętu. Manetki Acera dyrygujące przerzutkami Deore to co najmniej pewien mezalians, zupełnie niepotrzebny, bo przecież nowe przerzutki grupy Acera M3000 posiadają technologię Shadow i w praktyce niczym nie różnią się od Deore. Z punktu widzenia producenta, to korzystny zabieg – dajmy tylną przerzutkę lepszą o dwa poziomy, niż reszta komponentów. Polski klient nauczył patrzeć się najpierw w okolice tylnego koła i na podstawie tej obserwacji oceniać rower. Tak też robi w ogóle klient europejski i nie ma co wytykać Schokblaze’owi populizmu. Skoro w danej cenie znalazł się komponent wyższej grupy, to dobrze. Dwadzieścia siedem biegów można sprawnie wykorzystać i w codziennych treningach, i w maratonach. Jeśli porównamy czas reakcji przerzutki na ruch manetki między Acerą a SLX, to ta druga grupa wyraźnie objawia swoją przewagę w sytuacjach, gdzie ten czas faktycznie ma znaczenie. Podobnie jest z hamulcami. W R6 29 znajdziemy proste tarczówki hydrauliczne Shimano M355, skompletowane z klamkami o dużej dźwigni. To hamulce pasujące do rowerów rekreacyjnych, jeśli zatem chcecie wybrać ten rower jako narzędzie do walki na trasach wyścigów, to czekają was pewne modyfikacje.


 

 

Pierwsza sprawa to właśnie hamulce – są zbyt słabe, zbyt niezdecydowane, aby miały rację bytu w rowerze zawodnika – amatora. Całe szczęście, że nawet tarczówki Deore XT nie są wybitnie kosztowną modyfikacją i nawet średnio zamożny rider może sobie na nie pozwolić w miesiąc po zakupie roweru. Czy warto? Na pewno tak, bo lepszy hamulec oznacza późniejsze hamowanie i ogólnie szybszą jazdę. Druga rzecz to ciężkie koła, a przynajmniej ciężkie opony. Drutowe Continentale X-King o szerokości 2,2 cala stawiają duży opór, rower rozpędza się ospale i toczy się najpierw niemrawo, dopiero przy wyższych prędkościach duże koła pokazują swoje zalety. Na całe szczęście nie brak im przyczepności i ze spokojem możemy zapuszczać się w bardziej grząskie i niestabilne tereny. Zaskoczeniem jest widelec – przywykliśmy do dość przeciętnej pracy amortyzatorów Suntour XCM, ten egzemplarz pracuje naprawdę nieźle. Jest wystarczająco czuły i płynny, tłumienie działa tak, jak powinno, i pojawia się ta nerwowa myśl – czy coś zrobiliśmy nie tak? Dwa najistotniejsze elementy Shockblaze’a R6 29 są naprawdę wysokiej jakości i bronią roweru w końcowej ocenie.

 

Braki w osprzęcie czy zaoszczędzenia to domena rowerów w segmencie do 3 tys. złotych. Konkurencja oferuje co najwyżej tyle samo, a zwykle nawet mniej. Żywo ubarwiony Shockblaze obiecuje wiele, lecz jego prawdziwy potencjał zamaskowany jest ciężkimi kołami i fabrycznie przydługim mostkiem. Rama wygląda na bardziej nowoczesną i drogą, niż wskazuje metka, słabe hamulce i niedopracowany kokpit możemy łatwo, i tanio, wymienić w przyszłości. W całej tej zawierusze mieszanych uczuć, Shockblaze R6 29 jawi się jako przyjemny, ładny rower, z ambicjami na starty w maratonach, może nie z pierwszego sektora, ale na pewno z obietnicą trzymania gardy w miejscach, gdzie inni odpuszczą.

Po więcej zdjęć roweru odsyłamy Was pod ten adres – TUTAJ ZNAJDZIECIE JEGO PREZENTACJĘ

 

Podsumowanie

Fabrycznie przyciężkawy rower dla fanów klasycznego kolarstwa górskiego, z bardzo efektowną ramą i śladami ingerencji księgowego w osprzęt. W krainie „Kiedyśtam” warto uposażyć go w znacznie lepsze komponenty.

 

Materiał / rozmiary: aluminium; 40, 43, 48, 52 cm (testowany: 48 cm)

Cena / Masa: 2849 zł / 14,80 kg (bez pedałów)

Widelec / skok: Suntour XCM RL 100 mm

Korba / napęd: Shimano M371, Shimano Deore, Shimano Altus

Przełożenia / kierownica: 44x32x22 z.; 11-34 z. / 720 mm

Hamulce / tarcze: przód / tył Shimano M-355 / 160 mm / 160 mm

Koła: Shockblaze Ultralight SB29XC

Opony: Continental X-King 29 x 2,2

 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »