Shimano XT M8000 1×11

Test długodystansowy nowego Shimano XT publikowaliśmy już w numerze listopadowym BIKE, była to jednak wersja 2×11. Możecie go też znaleźć tutaj. Równolegle trwał test zestawu 1×11, na którym jeździmy już ponad sześć miesięcy. Zestaw najpierw trafił do Carbon Jacka Antidota, a następnie do Snabba NS Bikes. Oto wnioski.

W związku z podobieństwem fizycznym i technicznym do XTR-a z M9000 jakość działania grupy była zgodna z oczekiwaniami. Tu nic się nie zmienia, bez względu na to, jaki wariant zastosujemy, 1×11 czy 2×11. Shimano udało się w najnowszej wersji połączyć wzmocniony naciąg wózka (czy też tłumik drgań oznaczony +) z lekkością pracy manetki, co sprawia, że XT w tej dziedzinie nie pozostawia żadnych powodów do narzekań. O wiele większą zagadką była korba z jedną tarczą. Do wyboru mamy zębatki 30/32 lub 34 z, w naszym przypadku były to 32 z. W parze z trybem 11-40 z. (wersja o większej rozpiętości 42 z nie była jeszcze dostępna) oznacza to… konieczność trenowania. Zęby w korbie są wyższe niż tradycyjne, ale wszystkie mają tę samą grubość, w praktyce okazało się, że rozwiązanie jest skuteczne, bo w trakcie jazdy (także bardzo ostrej) łańcuch nie spada. To o tyle interesujące, że Shimano niedawno pokazało jeszcze nowsze zębatki z udoskonalonym profilem (tutaj znajdziecie o tym informację). Dlaczego? Nie wiadomo, skoro dotychczasowa wersja działa bez zarzutów. Trudno też na stalowych zębach zauważyć jakiekolwiek ślady zużycia – to zdecydowanie bardzo duży plus doboru materiału. Po pewnym czasie dało się również zauważyć, że w związku z tym, że korba jest uniwersalna i pozwala na zamontowanie 1, 2 lub 3 zębatek, znajduje to odbicie w linii łańcucha, wynoszącej tu 50,4 mm. Typowe napędy 1×11 mają zwykle 49 mm (czyli SRAMa), co oznacza tyle, że łańcuch jest tu bardziej odsunięty od ramy, a faktycznie wspomniane 50,4 mm jest typowe dla napędów z trzema tarczami z przodu (to pozycja dla średniej zębatki). Poza świadomością, że łańcuch pracuje pod większym skosem w praktyce nie ma to wpływu na normalną pracę napędu, jedyny efekt uboczny polega na tym, że łańcuch spada wtedy, gdy obraca się pedałami do tyłu na najlżejszym biegu (czyli na największej zębatce z tyłu). Trudno zauważyć to w terenie, bo korbę cofamy zwykle maksymalnie o 1/4 obrotu, tu zaś potrzebny jest cały. Efekt najprościej sprowokować na stojaku warsztatowym. Póki co nie zauważyliśmy przyspieszonego zużycia największej, aleumniowej zębatki, które można byłoby prowokować w związku z większym skosem. Powód jest dość prosty – mimo wszystko najlżejszy bieg jest używany rzadko.

Co interesujące, pojedyncza, stalowa zębatka pod dodatkowym płaszczem z tworzywa ma ukryty… offset w postaci kominów. Tak, jest przesunięta względem pająka. Gdyby Shimano chciało, mogłoby bez problemu ten offset zwiększyć. Czyżby w następnej generacji, a może po prostu w kolejnej serii zębatek? Sprawdziliśmy jeszcze większy offset za pomocą zębatki Banless (wynosi on tam 2 mm) i rzeczywiście skos łańcucha jest wówczas mniejszy (co oczywiście zaskoczeniem nie jest). To podpowiedź dla tych, którzy lubią eksperymenty. Zębatka Banless jest alumniowa, lżejsza od tej XT, ale nie należy spodziewać się podobnej trwałości. De facto anoda na zębach zniknęła po pierwszej jeździe.
 


 

(więcej…)

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Łukasz Kopaczyński

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »