Czy jazda na rowerze może wyleczyć kaca?
Nic co ludzkie, nie jest nam obce, a odrobina świątecznego animuszu związana z napojami innymi niż kompot z suszu nie powinna kolidować z jazdą na rowerze. Przynajmniej teoretycznie. Tylko ten syndrom dnia następnego...
Oczywiście najprostsza metoda uniknięcia kaca to nieprzesadzanie z ilością alkoholu. Tylko, że łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Nie da się ukryć, że typowa konsumpcja alkoholu w okolicach Świąt i Nowego Roku jest wyższa niż zwykle i nie sprowadza się w polskiej tradycji do lampki szampana (nawiasem mówiąc nasze świąteczne jedzenie także niespecjalnie przypomina lekkością to śródziemnomorskie).
Kolarze to też ludzie, a jak pokazuje jeden z wcześniejszych raportów rocznych Stravy w nazwach treningów trzecie i czwarte słowo co do popularności wśród picia i jedzenia to piwo i wino (beer and wine).
Jak kac wpływa na jazdę na rowerze?
Typowy objawy kaca obejmują suszenie, nudności i niespecjalnie dobra samopoczucie w stylu bólu głowy - co sprowadza się do odwodnienia i związanego z aktywnościami dnia wczorajszego braku snu. Bo choć wiele osób po tym, jak piło alkohol, chętnie idzie spać i śpi mocno, to jednocześnie nie jest to sen najlepszej jakości. Jak dowodzą badania sen jest wówczas płytszy i nie daje odpoczynku.
Nadal jednak podstawowy problem to odwodnienie - stąd to słynne suszenie. Tu działanie alkoholu jest bardzo proste - działa moczopędnie. Im więcej się pije, tym więcej się sika - i odwodnienie gotowe.
Jazda w tym stanie oczywiście prowadzi do kolejnego pogłębienia efektu odwodnienia, bo człowiek jak się rusza to się poci. I odwadnia bardziej. Nic więc dziwnego, że wyniki sportowe na kacu mogą odbiegać od oczekiwań. Oczywiście są sportowcy, którzy powiedzą coś zupełnie przeciwnego, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę (albo opowieści z mchu i paproci)
To, o czym się zwykle zapomina to fakt, że alkohol jest kaloryczny. Kufel piwa, o pojemności 0,5 litra, to około 150 kcal, mocne piwo ciemne ok. 200 kcal. Jeden. Kilka odpowiednio więcej, w dodatku są to czyste kalorie, bez żadnych wartości odżywczych. W dodatku organizm nie jest w stanie przekształcić ich w glikogen, potrzebny w czasie wysiłku. Alkohol hamuje również produkcję glukozy w wątrobie, przez co spada poziom cukru we krwi - kolejnego dnia nie chce się tylko pić, ale też słodyczy....
Komentarze do artykułu