Kolekcja Mechanism od firmy Pas Normal Studios stawia na przystosowanie odzieży do wyścigów, jazdy o wysokiej intensywności i ogólnie pojętego “performance”. Nic więc dziwnego, że posiada szeroki wachlarz produktów w zależności od pory roku, w tym zimy. Miałam okazję przetestować kilka z nich, podczas wyścigów i treningów na zewnątrz w chłodniejszych temperaturach. Jakie są ich mocne i słabe strony?
Spodnie zimowe Women’s Mechanism Deep Winter
Są to spodnie, które podczas pierwszego zakładania przeklinałam kilka razy i do których byłam najbardziej pesymistycznie nastawiona w życiu. Dlaczego? Zakładanie można było porównać do wkładania na siebie pianki do nurkowania, a odczucie na skórze nie zapowiadało dobrej mobilności na rowerze. Nie spodziewałam się jednak, że wbrew uprzedzeniom okażą się one moimi ulubionymi spodniami zimowymi. Dlaczego? A chociażby dlatego, że nigdy nie udało mi się w nich zmarznąć, ani solidnie przemoknąć.
Krój spodni jest mocno dopasowany do wyścigowej i sportowej pozycji na rowerze. Stąd też wysoki pas, kończący się zdecydowanie nad pępkiem (praktycznie w połowie brzucha) i solidnie osłaniający nerki i lędźwia. Są wykonane z 3-warstwowego materiału z membraną Windtex Pro, która przyjemnie i nie przesadnie opina na się na ciele, nie ograniczając ruchów. Jej najbardziej wewnętrzna warstwa składa się z polarowego materiału o strukturze siatki, która dodatkowo ogrzewa, a jednocześnie pozostawia miejsce na wentylację. Składowo tył to w 92% poliester i 8% elastan, a część zewnętrzna – 71% poliamid i 29% elastan.

Nogawki kończą się silikonowymi ściągaczami, a szelki są elastyczne i świetnie dopasowują się do naszego wzrostu i proporcji ciała. Znajdziecie tu także elementy odblaskowe, jak i hydrofobową powłokę DWR, chroniącą przed lekkimi opadami deszczu i 4-warstwową wkładkę. Do wyboru macie rozmiary od XXS do XXL z kilkoma wariantami kolorystycznymi.
Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy, przejechały ze mną kilkadziesiąt treningów i przynajmniej z 3 wyścigi (w tym 500km jazdę longiem). Sprawiły się na tyle dobrze, że nigdy nie myślałam o nich podczas jazdy – jedynie podczas sikania, bo ściąganie ich i zakładanie do szybkich nie należą. Znacząca ochrona i komfort przed zimnem i wiatrem, która u mnie wynosiła do maksymalnie -6℃ (unikam jazdy w niższych temperaturach). Lekka wodoodporna warstwa DWR bez problemu wytrzymała 7h jazdy w lekkim deszczu, na tyle by zapewnić mi komfort do samego końca. W spodniach raczej na 90% nie doświadczycie przewiewania, a wysoki stan solidnie chroni wyższe partie ciała. Wkładka, tak jak już wspominałam we wcześniejszych recenzowanych spodenkach bardzo mi spasowała i zdecydowanie zaliczam do ją tych wygodnych i przeznaczonych do długich jazd w siodle. Czy kiedykolwiek się w nich przegrzałam? Nie, a jazda jesienią nawet w 10℃ spokojnie dostarczała ochrony przed wilgocią, jednocześnie zapewniając lekkie wsparcie wentylacyjne.



Lubię jak spodnie układają się na moim ciele – są na tyle dopasowane (niektórym może to nie do końca spasować) i krój został na tyle ulepszony, że za kolanami nie tworzą się fałdy materiału. Są to spodnie, które sprawdzą się świetnie czy to na szosie, czy na gravelu. Cena – dla większości zapewne mocno dyskusyjna, porównana z innymi markami “premium” jest względnie porównywalna. Gdy weźmiemy pod uwagę, że dodatkowo spodnie chronią nie tylko przez zimnem, ale i wiatrem + deszczem (i w praktyce tak faktycznie jest) to może się okazać, że będą strzałem w dziesiątkę.
PNS to firma, która nieustannie szuka sposób jak ulepszać swoje produkty i szuka ich mocnych i słabych stron. W tym przypadku pochyliłabym się nad szwami, które w pierwszej kolejności wpuszczają wodę do środka. Pomyślałabym też o jakimś małym panelu, kieszonce na plecach skoro tak wysoko podciągnięty jest materiał i ewentualnie o zakończeniu spodni wstawką z bardziej wodoodpornego materiału, który zapobiegłby ewentualnemu wlewaniu wody (lub spływania ze spodni) do butów.
Cena wynosi €300, czyli około 1300 zł.
Koszulka z długim rękawem Women’s Mechanism
Jest to propozycja, która świetnie sprawdzi się w okresie od jesieni do wiosny, ze względu na swoją uniwersalność. Może stanowić zarówno dodatkową warstwę lub być główną warstwą. Produkty PNS można dobrać zresztą tak, że razem (przykładowo ze spodniami powyżej) będą tworzyć spójne zestawy kolorystyczne, dając wrażenie jakby kombinezonu. To kolejna uniwersalna pozycja stworzona z myślą o treningach, wyścigach i jazdach o wysokiej intensywności.



Women’s Mechanism Long Sleeve Jersey wykonana jest z podszewki polarowej z dodatkową siateczkową podszewką znajdującą się pod panelem kieszonek. Materiał składa się w 86% z poliestru i 14% elastanu i dość ściśle dopasowuje się do ciała. Znajdziecie tutaj także główny zamek YKK, panel 3 kieszonek + 1 dodatkowo uszczelnianej i zamykanej na zamek. Jest dostępna w rozmiarach od XXS do XXL i kilku(~10) wariantach kolorystycznych.
Podczas jazdy w temperaturach <10℃ koszulka zawsze trafiała pod spód jako dodatkowa warstwa. Tak samo w przypadku chłodniejszego wiatru – bez dodatkowej kurtki się nie obeszło. Dlaczego? Cechuję ją znacząca oddychalność i brak w moim odczuciu jakiejkolwiek ochrony przed wiatrem. Kieszenie tylne można zaliczyć do pojemnych i elastycznych, szkoda tylko, że kieszonka dodatkowo uszczelniona nie mieściła mojego Iphone’a 15. Była ze mną nie tylko na wyścigach gravelowych, ale także ustawkach, treningach czy zawodach przełajowych i wniosek jest taki, że docelowe zastosowanie nastawione na performance jest w pełni uzasadnione.



Do wad koszulki zaliczę przede wszystkim jakość materiału, który w kilku miejscach na piersi lekko przetarł się od noszego na niej plecaka z bukłakiem. Za tą cenę spodziewałabym się jednak lepszej jakości. Dodatkowo warto wziąć pod uwagę, że w praktyce koszulka znikomo chroni przed wiatrem czy nawet lekką mżawką, więc mieć przy sobie dodatkową kamizelkę czy kurtkę.
Cena wynosi €215, czyli około 900 zł.
Potówka z długim rękawem Women’s Thermal
Potówki do absolutny must-have zwłaszcza podczas wyścigów i treningów. Women’s Thermal Long Sleeve Base Layer to połączenie wysokiej oddychalności z bardzo dobrymi właściwościami cieplnymi. Wykonana jest z Polartec® Power Wool™, a w składzie znajdziecie 51% poliestru, 42% wełny i 7% elastanu. Jak się można więc domyślić, dzięki zawartości wełny produkt będzie odrobinę bardziej odporny na zapachy niż klasyczna potówka.



Kto mnie zna, wie, że jestem fanką materiałów od Polarteca, nic więc dziwnego, że i tutaj ponownie doceniłam ich właściwości. Pozycja sprawdzi się świetnie we wszystkich temperaturach <0℃ jako podstawowa warstwa termiczna. U mnie była nieodłącznym towarzyszem nie tylko na rowerze, ale i podczas wycieczek pieszych, biegowych czy narciarskich. Wady? Rękaw mógłby być odrobinę dłuższy, zza okolice nadgarstka.
Cena wynosi €100, czyli około 450 zł.
Rękawiczki Logo Thermal Gloves
PNS Logo Thermal Gloves to rękawiczki, które z założenia mają być idealnym rozwiązaniem na zarówno deszczowe, jak i wietrzne dni w okresie jesienno-zimowym. Składają się z 3-warstwowego materiału, który w zewnętrznej części składa się w 72% z nylonu, 28% elastanu, a w wewnętrznej (polarowej) w 92% poliestru i 8% elastanu. Dostępne są w rozmiarach XS-XL i raczej polecałabym wybieranie o rozmiaru mniejsze niż zazwyczaj. Na wierzchniej części znajdziecie zarówno logo, jak i panel do przecierania nosa, czy ekranów sprzęt, co jest zdecydowanie dobrym i przemyślanym dodatkiem. Dodatkowo kciuk, jak i palec wskazujący umożliwiają na obsługę ekranu, a środkowa część posiada dodatkową wstawkę, zapewniająca lepszy grip na kierownicy czy podczas trzymania przedmiotów.


Jednak nie jest to przedmiot, który bym polecała. Obiecywana wiatro- i wodo- szczelność nijak ma się do praktyki. Rękawiczki szybko przemakają i nie stanowią obiecywanej ochrony. Dodatkowo z czasem wewnętrzna część zaczęła się mocno przecierać i dość szybko obsługiwanie ekranu przestało być możliwe. Dostarczają ciepła, jednak u mnie maksymalną granicą były mniej więcej 3℃. Często łączyłam je z dodatkową wkładką z materiału merino, lub dodatkowymi nakładkami wodoodpornymi.
Cena wynosi €80, czyli około 350 zł.
Nakładki na buty Toe Cover
Ochraniacze na palce są świetnym dodatkiem, gdy temperatury balansują w okolicach 0℃, a nie ma jeszcze potrzeby wyciągać butów zimowych z szafy. Wykonane są w 100% z neoprenu, który ma zarówno właściwości wiatro- jak i wodo- odporne. Elastyczny materiał dobrze dopasowuje się do butów, a wycięcia na spodzie pasują zarówno pod bloki szosowe, jak i inne.

Nakładki nie zsuwają się podczas jazdy i pozostają na swoim miejscu. Rozmiary S-L obejmują zakres rozmiarów od 35 do 46. Niestety materiał jest na tyle delikatny, że mały spacer podczas wyścigu ponadrywał go na spodzie tworząc dziury. Do dzisiaj jednak wciąż ich używam.
Cena wynosi €40 czyli około 170 zł.
Podsumowanie
Kolekcja Mechanism od firmy Pas Normal Studios oferuję szereg produktów, które zostały zaprojektowane z myślą o wyścigach, szybkiej jeździe i treningach. To nie tylko odzież, ale i akcesoria, które znacząco wpływają na jakość i komfort naszej jazdy, zwłaszcza z chłodniejszych temperaturach. Wysoka jakość wykonania, materiały premium i niepowtarzalny design – to właśnie te cechy łączy w sobie firma PNS.



Wszystkie produkty znajdziecie na stronie: https://pasnormalstudios.com/eu lub w Polsce (stacjonarnie lub online) w bidon.cc lub w Velodrom Katowice.