Test nowy Specialized Turbo Levo SL 2024

Specialized Turbo Levo SL Gen 2 został całkowicie zmodernizowany i otrzymał między innymi nową ramę, regulowaną geometrię oraz nowy, mocniejszy i cichszy silnik Turbo SL 1.2. Czy Specialized Turbo Levo SL 2024, którego cena zaczyna się od 38100 zł, nadal będzie punktem odniesienia wśród lekkich rowerów górskich? Sprawdzamy!

Najważniejsze cechy Specialized Turbo Levo SL 2024

  • 43% większy moment obrotowy i 33% większa moc niż w poprzedniku
  • Nowy silnik elektryczny Turbo SL 1.2
  • Nowa rama
  • Regulowana geometria za pomocą dwóch flip-chipów (amortyzator i tylny sworzeń) oraz wymienne miski sterowe
  • Waga od 17,71 kg
  • Cena od 38100 zł

Specialized Turbo Levo SL Gen 2: ewolucja wzorca wśród lekkich rowerów ścieżkowych

W 2020 roku Specialized dokonał przełomowego kroku, wprowadzając Turbo Levo SL, bardzo lekki rower elektryczny do jazdy po ścieżkach, który przedkładał jazdę i wrażenia nad cechy takie jak zasięg czy moc. Wszystko to wydarzyło się w czasie, gdy elektryczne rowery górskie były porównywane wyłącznie niemal na podstawie ich zasięgu, a waga była drugorzędna. Model ten tak naprawdę stworzył nowy segment – nawet jeśli nie był to absolutnie pierwszy rower tego typu – który obecnie kwitnie.

Nowy Turbo Levo SL Gen 2 zachowuje 150 mm skoku z tyłu i 160 mm z przodu, ale oprócz nowej ramy debiutuje silnik elektryczny z Turbo SL z oznaczeniem 1.2. Silnik za sprawą zmiany w systemie przekładni i modyfikacji obudowy jest cichszy i oferuje o 43% większy moment obrotowy i 33% większą moc niż jego poprzednik – takie precyzyjne dane liczbowe podaje producent.

Zoptymalizowana rama

Pierwszy rzut oka sprawia, że staje się oczywiste, że mamy do czynienia z nowym Levo SL, w którym rama wykonana z włókna węglowego FACT 11M traci centralną rurę wzmacniającą, poprowadzoną równoległe do amortyzatora poprzedniej wersji.

Nowa rama została opracowana przy użyciu zaawansowanej analizy FEA (metodą elementów skończonych) i uczenia maszynowego, aby wybrać kombinację kształtu, materiału i laminatu w celu optymalizacji sztywności bocznej, skrętnej i okolic środka suportu. Specialized zapewnia, że dzięki procesowi „Rider-First Engineered”, stawiającego prowadzącego w centrum, że osiągnięto optymalną równowagę między sztywnością, wagą i jakością jazdy w sześciu dostępnych rozmiarach, zapewniając, że każdy rowerzysta doświadczy takich samych właściwości jezdnych.

Regulowana geometria i opcja mullet

Geometria nowego Turbo Levo SL Gen została zainspirowana geometrią Stumpjumper EVO i ma za zadanie tak samo utrzymywać użytkownika w centralnej pozycji, która optymalizuje przyczepność i kontrolę na zakrętach. Niski suport, płaski kąt i zmniejszony offset widelca maj zapewniać stabilność w trudnym technicznym terenie, oferując jednocześnie dużą zwrotność w zakrętach.

Jeśli chodzi o opcje konfiguracji geometrii, kąt główki ramy można dostosować do 63, 64,2 lub 65,5° w zależności od potrzeb prowadzącego. Standardowo montowane są standardowy miski suportu, a w pudełku z akcesoriami znajduje się wariant mimośrodowy, który pozwala zmieniać kąt o mniej więcej 1°.

Na amortyzatorze znajduje się flip-chip, który zmieniając swoje położenie względem mocowania amortyzatora, podnosi środek suportu o 5 mm. W najniższej standardowej pozycji suport ma wysokość 348 mm (343 w rozmiarze S1).

Wreszcie, zgodnie z aktualnym trendem, Turbo Levo SL 2024 jest dostępny w wersji mullet z 29-calowym przodem i 27,5-calowym tyłem. Modyfikując położenie flip-chipa znajdującego się na tylnym sworzniu przed hakami, można zamontować tylne koło 27,5″ lub 29″. Standardowo rower jest dostarczany w konfiguracji mullet (29″ z przodu; 27,5″ z tyłu), z tylnym trójkątem o długości 432 mm. Po zamontowaniu koła 29″ długość tylnego trójkąta wzrasta o 11 mm.

Nowa kinematyka

Zawieszenie Levo SL zostało przeprojektowane, aby ułatwić jazdę po ścieżkach. Amortyzacja otrzymała bardziej płaską krzywa tłumienia, co ma zapewniać dynamiczne pedałowanie i lepsze osiągi pod górę, a niższy ogólny współczynnik tłumienia ma przekładać się lepszą czułość na małe nierówności i działanie w połowie skoku, a także zapewniać konieczną progresję przy dużych uderzeniach.

Silnik Turbo SL 1.2 został ulepszony

Nowy silnik Turbo SL 1.2 jest nadal kompaktowy i wystarczająco lekki, aby umożliwić rozwój eMTB przypominającego rower klasyczny. Wymiary i waga silnika i akumulatora, zintegrowanego z rurą dolną, pozwalają na umieszczenie go w niemal niewidoczny sposób w ramie, co skutkuje rozkładem masy podobnym do tego, który można znaleźć w normalnym rowerze górskim.

Turbo SL 1.2 został ulepszony, aby oferować o 43% większy moment obrotowy i 33% większą moc niż jego poprzednik. Konkrety? Jest nominalne 320 W i 50 Nm nowej wersji w miejsce 240 W i 35 Nm poprzedniej. W praktyce przekłada się to na mocniejszy i wydajniejszy silnik, który stał się również cichszy. Głośność obniżono za sprawą zmian w przekładni w środku, jak i nowej obudowy, przypominającej w przekroju plaster miodu.

Jeśli chodzi o autonomię, Turbo Levo SL 2024 ma zintegrowaną baterię 320 Wh, która zapewnia według producenta do 3,5 godziny (w trybie Eco). Można go uzupełnić o Range Extender 160 Wh (dołączony seryjnie do modelu S-Works), który zwiększyłby zasięg do 5,5 godziny w tym samym trybie.

Układ elektryczny uzupełnia jednostka sterująca MasterMind Turbo (TCU) umieszczona w górnej części górnej rury. Wyświetlacz pozwala na interakcję z silnikiem i akumulatorem w prosty i bezpośredni sposób. Sterowanie silnikiem znajduje się po lewej stronie kierownicy, gdzie służy do przełączania trybów Eco, Trail i Turbo. Istnieje również tryb MicroTune (dostępny poprzez przytrzymanie górnego przełącznika przez kilka sekund), który przełącza ilość mocy w krokach co 10%.

Aby mieć jak najwięcej opcji i uzyskać najlepsze dostrojenie, nowy Levo SL jest w pełni zintegrowany z aplikacją Mission Control. Jest to aplikacja mobilna, która oferuje zaawansowaną personalizację, ustawienia i diagnostykę.

Pierwsze wrażenia z jazdy Specialized Turbo Levo SL Comp Carbon

Pierwszą możliwość jazdy na nowym modelu miałem podczas tegorocznego Małopolska Joy Ride Festiwalu, gdzie Specialized, podobnie jak wiele innych firm, dysponował całą flotą testową. Rower miał rozmiar S3, co według firmy pasuje do wzrostu od 165 do 180 cm, więc przy moich 169 cm pasowało idealnie. Do testu dostałem podstawową wersję modelu Turbo Levo SL czyli Comp Carbon – nawiasem mówiąc nie są na razie dostępne wersje aluminiowe.

Rower wyposażony jest w napęd Sram GX Eagle, z aluminiową korbą Specializeda i zębatką 10-52 z tyłu. Pomyślano o drobiazgach takich jak dodatkowa prowadnica na korbie. Tylko łańcuch pochodzi z grupy NX. Pozostały osprzęt pasuje poziomem do grupy i nawet jeśli nie jest najlżejszy, to solidny. Komponenty takie jak mostek i kierownica oraz siodło to produkty Specializeda, sztyca to Manic X-Fusion (dobrany wielkością skoku do rozmiaru ramy, tu gdzie S3 odpowiada M ma 150 mm).

Rower wyposażono też w opony Specializeda o szerokości 2,3 cala, w rozmiarze 29 i 27,5 – Butcher i Eliminator w wersji Grid Trail T9 i T7. Obręcze z aluminium mają wewnętrzną szerokość 30 mm, a tym samym gumy mają solidne podparcie.

Za pracę zawieszenia odpowiada zaś zestaw Foxa, z modelem 36 Rhytm z przodu i Float X Performance, ze zbiornikiem wyrównawczym, z tyłu. Rower w miejscu mają zaś zatrzymywać czterotłoczkowe hamulce Sram Code RS z tarczami o średnicy 200 mm.

To interesujące, ale dokładnie na tych samych trasach i na tej samej imprezie miałem możliwość sprawdzenia elektryka z pełną mocą Speca czyli Turbo Levo – nawet kolor był praktycznie identyczny (test widzicie powyżej). Następnie jeździłem też na Kenevo SL, z poprzednią generacją silnika i różnych modelach klasycznych marki, pozbawionych wspomagania. Mam też już doświadczenie z najnowszymi konstrukcjami konkurencji na silnikach TQ i Fazua. I przyznać muszę że na tym tle Specialized nie rozczarowuje! Dwie godziny jazdy trudno nazwać pełnym testem, ale nie dość że zmiany są natychmiast zauważalne, to wyłącznie w dobrą stronę. Osobiście jestem fanem lekkich elektryków, doceniam fakt, że tak bardzo przypominają charakterem prowadzenia rowery klasyczne. Turbo Levo SL już w wersji Comp, ważąc niespełna 20 kilogramów, jest zauważalnie lżejszy niż większość elektryków o pełnej mocy, a te kilka kilogramów naprawdę robią różnicę.

To być może zabieg psychologiczny, ale doceniam fakt, że elementy odpowiedzialne za wspomaganie i jego kontrolę mają charakter nienachalny. Przyciski pod lewą dłonią pozwalają na zmianę trybu wspomagania, wbudowany w górną rurę wyświetlacz trudno zepsuć i wyświetla najpotrzebniejsze informacje (tu każdy może wybrać co jest dla niego ważne). Tym samym można skoncentrować się po prostu na jeździe.

A tu wzrost silnika jest zauważalny, szczególnie przy najmocniejszym trybie wspomagania. To nadal nie jest eMTB full power – i takiego nie zamierza udawać – ale szczególnie przejście od toczenia się do nacisku na pedały pozwala zauważyć „kopa”. Osobiście wolę tego typu rower używać ze wspomaganiem typy Eco, bo wówczas ma najwięcej sensu. Nadal pod górę wjeżdża się zdecydowanie łatwiej niż na każdym analogu, a zasięg jest porównywalny do elektryka z dużym silnikiem i baterią. Tu trudno podać precyzyjne dane, ale do 1500 metrów w górę jest do wyciśnięcia (i to bez dodatkowej baterii).

Jazda na tym rowerze w dół to oddzielny temat. Jeśli lubicie Stumjumpera, tu poczujecie się jak w domu. Ten rower w dół zjeżdża jeszcze pewniej, bo ma nisko umieszczony środek ciężkości, a na „gruzie” to recepta na szybkie parcie do przodu. Nie ma mowy o braku zwrotności za sprawą małego tylnego koła, w razie czego zawsze można założyć większe, jeśli ktoś lubi jeszcze większą stabilność (np. ja, ale trzeba mieć świadomość, że na stromych zjazdach jednak łatwiej zaczepić wówczas o tylne koło). Osobiście, gdybym używał nowego Turbo Levo SL długodystansowo, dokładnie tak bym zrobił.

Czy coś bym w nim zmienił? Hamulce. Nie to, że nie lubię Code i ich czterech tłoczków, wprost przeciwnie. Tyle tylko, że na długich zjazdach zawsze doprowadzam do sytuacji, w której z tyłu klamka zaczyna lekko wędrować, bo się przegrzewają. Tak było i tym razem.

Modele i ceny Specialized Turbo Levo SL Gen 2

Nowa wersja Specialized Turbo Levo SL jest dostępna na razie tylko w wersji z karbonową ramą. Dostępne są cztery konfiguracje w przedziale od 38100 do 72400 zł.

Wszystkie te modele są oferowane w 6 różnych rozmiarach, zgodnych z koncepcją S Specializeda. Kompletne konfiguracje i więcej informacji można znaleźć na oficjalnej stronie specialized.com.

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski

2.8 4 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »