Góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze – a na pewno na imprezie w Kluszkowcach. Niespecjalnie mnie więc zdziwiło, że natychmiast po wyjściu z samochodu na Małopolska Joy Ride Festiwal spotkałem Pawła Podwikę. I tylko rower wyglądał znajomo i nieznajomo równocześnie!
Nic dziwnego, jak się okazało. Wszystkie detale na temat jego prototypowego roweru znajdziecie w poprzednik tekście, a tu miałem do czynienia z wersją 2.0. Przepytałem go więc na okoliczność zmian w konstrukcji jednozawiasowca.
Paweł Podwika:
„Modyfikacji uległ główny trójkąt, a dokładniej klatka. Dolne mocowanie dampera zostało podniesione o 3mm w jego kierunku oraz zmieniony damper z 205×65 na 205×60 mm. Klatka trochę zmieniła swój kształt i grubość ścianek, a otwory są teraz symetryczne.”
„Zmiany zaowocowały wyżej zawieszony suportem, który szczególnie jest potrzebny przy kole 27,5″ na tyle oraz większą progresją przy końcowe fazie skoku. Przy zastosowaniu kół 2×29″ geo jest na tyle neutralne, że spokojnie można używać go jako trail, na np: Jurę Krakowsko-Częstochowską.”
„Minimalnie też podsiodłowa jest bardziej pionowa, bo ma 79 st., ale to sprzyja przy podjazdach, można głęboko siedzieć w siodle, a koło tył nie mieli i przód się nie odrywa od podłoża przy stromych podjazdach. Za to przy zestawie mullet przód ma 63,7 stopnia więc ścianki łyka jak pelikan. Tak więc teraz tylko lakier na główny trójkąt, naklejki i mamy gotowy.”
Paweł dodał też na koniec: „Takie ułożenie dampera w moim prototypie zlikwidowało jedną z bolączek jednozawiasu, a mianowicie nie upośledza się praca zawieszenia gdy wpadasz na przeszkody z zablokowanym przez hamowanie kołem tył. Często ma taki niepożądany efekt ma miejsce w wielu konstrukcjach tego typu.”
Z chęcią sprawdzimy w praktyce, jak sprzęt działa! A póki co zajrzeć możecie na oficjalny profil FB po więcej info.
