Home Nowości Test wiosennego zestawu Tygu 2023

Test wiosennego zestawu Tygu 2023

0
1685

Wiosna jaka jest tego roku widzi każdy, a właściwie nie widzi, bo nawet jeśli jest zielono, to niekoniecznie ciepło. Na szczęście, pomimo niesprzyjających warunków pogodowych, udało nam się przetestować już kilka ubrań z kolekcji Tygu na sezon 2023. Podsumowanie testu, a raczej wybór elementów, ma tym samym charakter nieprzypadkowy. Choć może to zabrzmieć absurdalne, to preferowanym stylem ubierania się był ten na cebulkę. Kolejne warstwy stanowiły spodenki Brick, koszulka Rune i bluza Katana.

Elementy zestawu

Dlaczego tak? Bo spodenki i koszulka to ciuchy z cienkich materiałów, zdecydowanie na cieplejszą porę roku. Nieprzypadkowo trafiły do kolekcji Trail Tygu. Jako pomyślane do jazdy ścieżkowej pomyślane zostały w ten sposób, by możliwe było podjeżdżanie, jak i zjeżdżanie. Stąd i odpowiednie materiały, jak i „wyposażenie” (nie bójmy się tego słowa).

Koszulka Rune jest konstrukcyjnie najprostsza. Materiał o gramaturze 130 gsm (gram per square meter, czyli gram na metr kwadratowy) jest rzeczywiście cienki i jednocześnie elastyczny. To, czego nie widać na zdjęciach ogólnych, a dopiero przy przybliżeniu to fakt, że materiał ma strukturę czegoś, co przypomina pory skóry, regularną siatkę, która dodatkowo poprawia wentylację. Model jest dostępny w czterech rozmiarach od S do XL, na co przy zakupie warto zwrócić uwagę, bo rozmiarówka jest duża. Na zdjęciach są wszystkie ciuchy w rozmiarze S, przy wzroście 170 cm i normalnej budowie ciała. Inna na pierwszy rzut oka niewidoczna cecha to ukryta kieszonka, zapinana na zamek. Mała rzecz, a cieszy. Jeśli ktoś nie jest fanem najmodniejszego koloru musztardowego ze zdjęcia, to koszulka występuje też w kilku innych, bardziej stonowanych wariantach kolorystycznych, tyle, że pod innymi nazwami. Cena 199 zł i cechy techniczne są takie same.

Spodenki Brick to obszerniejszy temat. W wiosennych jazdach i sesjach brały udział zdecydowanie częściej, bo ich materiał nie jest aż tak przewiewny, jak koszulka. Wystarczająco lekkie, by pedałować pod górę i jednocześnie pierwszy wjazd w kałużę nie spowoduje, że człowiek czuje od razu się cały mokry. Poiiestrowy materiał ma własności lekkiego „odpychania” wody, za wentylację odpowiadają dodatkowe otwory w okolicach krocza. Nawiasem mówiąc Tygu podaje, że przynajmniej 50% materiału, z jakiego wykonano spodenki, pochodzi z odzysku, pomyślano więc i o dbaniu o planetę. Za transportowanie różnych „przydasiów” odpowiadają cztery kieszenie – dwie po bokach, jedna na dole nogawki na zamek i kolejna z tyłu, także na zamek. ta ostatnie może służyć za dodatkową wentylację. Spodenki dostępne są w aż siedmiu rozmiarach (od naprawdę małych, super!) i kosztują 279 zł. Za dopasowanie w pasie odpowiadają gumy wszyte po dwóch stronach. Poza kolorem ceglastym w kolekcji są jeszcze trzy inne modele spodenek identycznych technicznie, ale w innych kolorach.

Bluza Katana tej wiosny stanowiła mój ulubiony element wyprawki na rower. Z co najmniej dwóch powodów – poza tym, że jest czarna, co biorąc pod uwagę wszechobecne błoto jest zwyczajnie praktyczne. Została przede wszystkim wykonana z grubszego materiału – producent podaje gramaturę 200 gsm – ale na zmienne warunki pogodowe fantastyczne rozwiązanie to zintegrowany komin i kaptur. Ten pierwszy ma dodatkowe otwory, które sprawiają, że można go stosować jak maskę (pod spodem pod kurtką zimą np.). Dodatkowe uszczelnienie mankietów i brzegu na dole stanowią silikonowe wstawki. Katana jest dostępna w czterech rozmiarach od S do XL i kosztuje 259 zł. Ten model ma jeden, zawsze modny kolor czarny. Dla zainteresowanych dodam, że wyszczuplający.

Wrażenia z jazdy

Spodenki i bluzę polubiłem błyskawicznie, głównie za sprawą ich praktyczności. Bluza trafiła jako ulubiona do podręcznego zestawu pod tytułem „na pewno i tak zaraz będzie padać”, bo z doświadczenia wiem, że żeby się nie przeziębić, najważniejsze w moim przypadku jest osłonięcie szyi. Może się to wydawać zaskakujące, ale fakt, że komin i kaptur istnieją na raz, nie przeszkadza, bo współpracują ze sobą harmonijnie, dając przyjemne uczucie ciepła. Momenty, w których człowiek po prostu chce jeszcze coś dołożyć – np. na podwózce w pod górę w Srebrnej Górze – w górach zdarzają się często, nawet jeśli się nie tylko pedałuje. Tym samym Katana sprawdziła się jako idealna góra na „przejściową” porę roku, kiedyś zwaną wiosną. Używałem jej z termiczną bielizną z długim rękawem lub cienką potówką, w razie potrzeby dorzucając kurtkę (swoją droga Tygu ma taką mikro po złożeniu Rain Shield, która zmieści się w nerce a tym bardziej plecaku). Sama w sobie nie grzeje, ale grubość materiału sprawia, że zgrabnie skomponowana z innymi ciuchami stanowi wygodną wierzchnią warstwę.

Spodenki polubiłem przede wszystkim za lekkość. Po założeniu ma się wrażenie, że niemal ich nie ma, a to jednak wrażenie niecodzienne w przypadku szortów. Są na tyle cienkie, że tej wiosny bezproblemowo używałem ich do podjeżdżania i zjeżdżania, a nawet do chodzenia na co dzień (tak, bywał takie dni, choć niekoniecznie w Polsce). Sam materiał nie jest ultra przewiewny, bardzo dobrze że pomyślano o dodatkowych otworach wentylacyjnych – to zestawienie działa. Po ścieżkach nie każdy lubi jeździć w ochraniaczach, ale warto wspomnieć, że nogawki mają dobrą szerokość by z nimi współpracować. Udało się przy tym nie przesadzić – także bez nich, na rowerze XC, jest wygodnie. Kieszeń zapinana na nogawce i z tyłu przeznaczone są na raczej na lekkie rzeczy, typu karta do bankomatu czy kluczyk do samochodu, których lepiej nie zgubić. W bocznych można mieć np. telefon, ale ponieważ są dość płytkie, zadowoleni bedą raczej użytkownicy mniejszych modeli. Głębokość kieszeni to akurat element, który bym poprawił.

Najrzadziej jak do tej pory korzystałem z koszulki – z oczywistych powodów pogodowych! Warto zwrócić uwagę na fakt, że lekki materiał ma właściwości uwypuklający wszelkie niedoskonałości sylwetki, więc jeśli ktoś jeszcze walczy o optymalną figurę, warto rozważyć uważnie dobór rozmiaru. Jak lekki jest materiał? Poniżej 15 stopni było mi w niej nadal zimno, co może służyć za umowną skalę – to zdecydowanie model na lato. Podoba mi się fakt, że zastosowano kieszeń. Tu jest ona przeznaczona raczej na lekkie rzeczy, bo elastyczność materiału sprawia, że bedą one zjeżdżać na dół. Zdecydowanie jednak dobrze że jest!

Podsumowanie

Dwa miesiące użytkowania to za mało, by coś powiedzieć na temat trwałości nowych produktów, do tej pory nie miałem jednak z tym żadnego problemu. Rozwiązania takie jak podwójne szwy czy zatrzaski w spodenkach sprawiają, że wszystko działa jak należy. Tygu pokazuje, że ciuchy z praktycznymi rozwiązaniami technicznymi nie muszą kosztować majątku, mogą mieć też modne, świeże kolory. Cieszy, że polska marka się rozwija, a kolejne kolekcje to udowadniają.

Pełną kolekcję 2023 znajdziecie pod linkiem gotygu.com/kolekcja-2023/

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »