Nowa grupa MTB TRP Evo12 rzuca wyzwanie gigantom

Nazwa jest łatwa do rozszyfrowania, TRP Evo12 to nowa grupa napędowa MTB, a liczba biegów plus ambicje zaszyte są w nazwie. Liderzy coraz bardziej podążają w kierunku elektroniki, a Tajwańczycy na rozwiązania w stu procentach mechaniczne, by podgryzać konkurencję.

Pandemia i związane z nią problemy z dostępnością komponentów największych producentów spowodowały, że ci mniejsi dostali i wykorzystali swoją szansę. Nawet jeśli wcześniej produkowali elementy napędów, to często dopiero teraz zaistniały one w szerszej świadomości. Należy do nich Tajwańskie Tektro, które od dobrych kilku lat sprzedaje swoje produkty premium pod logo TRP. Po prostszych grupach z serii Advent i Acolyte Microshifta – także mniej znanej firmy – przyszedł czas na mocne uderzenie i zestaw dla zaawansowanych czyli EVO12 TRP. Ma być to propozycja interesująca np. dla fanów enduro.

Po raz pierwszy jest to zestaw kompletny, włącznie z przerzutką, manetką, trybem i korbą. Jedynie łańcuch jest dostarczany przez firmę zewnętrzną i pochodzi od KMC. Firma nie zasypia gruszek w popiele i niejako przy okazji ogłosiła, że komponenty zjazdowe z serii DH7 także zostaną rozwinięte do kompletnej grupy i otrzymają nazwę Evo7. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że ostatnie premiery są głównie elektroniczne, nowe napędy mogą ucieszyć szczególnie tych, którzy nie wyobrażają sobie życia bez mechaniki.

Przerzutka tylna TRP Evo12 i manetka

Sercem nowego układu napędowego jest i pozostaje oczywiście przerzutka tylna. TRP Evo12 przejmuje rozwiązanie swojego poprzednika, takie jak Hall Lock, system sprzęgła i zwalnianiania wózka. Sprzęgło, zwane też niekiedy tłumikim drgań, zostało znacznie odchudzone, do tego zmieniono też materiał wózka na karbon, dzięki czemu przerzutka ma ważyć tylko 301 gramów. Konstrukcyjnie oczywiście rzuca się w oczy „przekręcenie” korpusu przerzutki o kilka stopni, że porusza się równolegle do trybu. TRP twierdzi, że dzięki temu lepiej ustawia się ona względem kasety i tym samym pracować ciszej.

Zmieniły się także manetki, które przeprojektowano ergonomicznie. Najciekawsza jednak zmiana to przełącznik trybu pracy, dzięki któremu można zmieniać „seryjnie”, do czterech przełożeń, lub pojedynczo. To drugie ustawienie może być szczególnie przydatne w elektrykach, bo dzięki temu spada prawdopodobieństwo uszkodzenia przerzutki pod dużym obciążeniem. Regulować można także położenie dźwigni pod kciuk, pojawiła się też opcja montażu na jednej obejmie z hamulcem. TRP zapowiada wagę 125 gramów.

Tryb i korba TRP Evo12

Tryb TRP do zestawu Evo12 jest zupełnie nowy i, co ciekawe, jest kompatybilny ze sprzęgłem Shimano Microspline i jednocześnie posiada zestawienie typowe dla SRAMa, bo 10-52 zęby. 10 mniejszych zębatek jest wykonanych ze stali i wyfrezowanych z jednego bloku – to typowa technologia stosowana przez Srama i np. Garbaruka – zaś dwie największe zębatki są wykonane z aluminium i dostarczane połączone stalowymi śrubami. Kaseta waży według producenta 372 g.

Korba do zestawu TRP dostępna jest albo w wersji aluminiowej, albo karbonowej. Ci, którzy zdecydowali się na materiał, muszą jeszcze wybrać długość ramion korby, które mają być dostępne w rozmiarach 165 mm i 170 mm w przypadku karbonu, w aluminium dochodzi 175 mm. TRP jest szczególnie dumne z karbonowej wersji, bo według ich są to „najmocniejsze korby dostępne na rynku”, które podczas testów wytrzymałościowych ISO osiągnęły nawet 500 000 powtórzeń. Waga korby ma wynosić 504 g bez zębatki.

Zębatki mają szczególną cechę – wykorzystują technologię Wave firmy MRP, która wykorzystuje układ zębów rozchylonych w lewo lub w prawo do trzymania łańcucha. Łańcuch KMC został zoptymalizowany do tego systemu – ale popularne produkty konkurencji również powinny działać. Zębatki dostępne są w wersji enduro lub DH w wielkościach 30, 32 i 34 zęby oraz z offsetem 3 lub 6 mm (DH).

Środek suportu to także TRP. Współpracuje z osią 30 mm występuje w standardach BSA 68/73, PF92 i PF30

Ceny i dostępność TRP Evo12

W zależności od preferencji kolorystycznych, za przerzutkę w wersji złotej zapłacimy 240 dolarów lub 230 dolarów w wersji srebrnej. To samo dotyczy manetek – złota kosztuje 110 dolarów, 100 dolarów srebrna. Kaseta kosztuje 399 dolarów. Tajwańska marka życzy sobie 350 dolarów za karbonową korbę, która występuje w kolorze złotym lub srebrnym. Czarna, aluminiowa wersja kosztuje 150 dolarów. Zębatka to kolejne 82 dolarów, cena środka 42. Ceny w euro nie zostały podane.

Więcej informacji powinno być dostępnych bezpośrednio od TRP od połowy kwietnia na trpcycling.com

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: TRP

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »