Home Nowości Podróż w czasie i srebrny rower z Pekinu Mai Włoszczowskiej

Podróż w czasie i srebrny rower z Pekinu Mai Włoszczowskiej

0
1174

Tak naprawdę rower nie zaginął, ale spoczywał w magazynie krakowskiego Veloartu, bo to twórca tej firmy Grzegorz Dziadowiec, współpracujący niegdyś z naszą najlepszą zawodniczką, ten rower skomponował. To chyba najwłaściwsze słowa, które pozwalają określić specjalną konstrukcję. Podstawę stanowił topowy Scott Scale RC, ale zmieniono w nim bardzo wiele elementów. Grzegorz Dziadowiec nie ma już z Veloartem niż wspólnego – za to proponuje przyjazne fanom apartamenty Wesoła Apartaments (wesolaapartments.pl), które swoją drogą polecamy z czystym sumieniem – ale rower pozostał jako cenna i jedyna w swoim rodzaju pamiątką.

 

 

Oczywiście na rowerze nie mogło zabraknąć elementów patriotycznych – stąd i polska flaga i orzeł

 

 

Akurat w tym modelu i roczniku stosowano zintegrowany maszt, z jarzmem Ritcheya (które było ciężkie!), w kolejnym rowerze Mai zastosowano już lżejszą konstrukcję z mocowaniem siodła do masztu bezpośrednio – ale tamten dostał szansę dopiero na Mistrzostwach Europy w 2009, gdzie wygrała. Siodło to oczywiście Selle Italia SLR na karbonowym stelażu, w dodatku w standardowej „męskiej” wersji.

 

 

Sponsorem Mai w tym czasie było Shimano, ale nie wszystkie komponenty w rowerze nosiły logo sponsora. Tak było np. z ceramicznym środkiem suportu

 

 

Poza czerwienią widać także, że z lewej strony środek ma inną konstrukcję niż typowe Shimano

 

 

Maja jeździła na prototypowych oponach Geaxa (dziś Vittoria), opony były zamleczone, obręcze to No Tubes, pozbawione logotypów. Do tego dochodziły cieniowane szprychy i oczywiście aluminiowe nyple. Ten zestaw kół obracał się na piastach Shimano XTR, choć widziano też i wariant na DT Swiss z wygrawerowanym logo Japończyków (eksperymenty wagowe).

 

 

Opony miały nominalną szerokość 2,0 cala, oczywiście koła miały 26 cali – ale same opony, jak widać, wyglądają na jeszcze węższe

 

 

Rower został wyposażony w napęd XTR M970, czyli dziś już klasyczne 3×9. Wspomniany późniejszy custom z ME miał już 2×9 i specjalne zębatki z przodu

 

 

Oczywiście można znaleźć i okolicznościowe napisy, takie jak 2008 na rurze górnej (plus flaga)

 

 

Oraz Polish Olimpic Team Pekin 2008 – żeby nie było wątpliwości. Taki sam rower miała też Ola Dawidowicz, która była w Pekinie 10. 

 

 

Kolejne anodowane elementy, tym razem śruby w korbie

 

 

Tu także dodano kolor, jest i tuning wagowy – steru Tune. Wisienka na torcie to specjalne kapsle w Rock Shoxie Didzie World Cup

 

 

Motywów biało-czerwonych nie zabrakło też w klamkach, jak i na samej kierownicy. Owijka w miejsce chwytów – jest lżej!

 

 

Anodowana jest nawet manetka do blokady widelca!

 

 

Klamki dźwigni to oczywiście oddzielny temat – Dual-Controle XTRa mają naniesione kółka olimpijskie. Swoją drogą przez prawą z nich Maja niemal nie straciła medalu. W trakcie jazdy pod wpływem wibracji zaczęła wykręcać się śruba regulacji odległości, a klamka oddalać od kierownicy….

 

 

Jeszcze raz manetka blokady widelca Rock Shoxa, są i rogi!

 

 

No i gigantycznie długi mostek!

 

Szanując tradycję, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że rower jednak się zestarzał technicznie – przede wszystkim pod względem geometrii. Małe koła i przede wszystkim ten mostek krzyczą – na zjazdach chcemy cię zabić! Przyznać trzeba, że obecnie mamy łatwiej i dotyczy to nie tylko zawodników!

 

Ps bonus track 🙂

 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »