Tato Jaś oczywiście dumny, mama też . Merida Złociutka nadal złota dokładnie rok temu ją poskładałam i pojechałam ten uphill na niej jako pierwszy wyścig. Miło było to powtórzyć. Nie zmieniłam w niej praktycznie nic poza tym, że w tym roku jechałam na oponach CST B-Trail.
I ponownie słyszałam komentarze dzieciaków podczas jazdy: „Mamo patrz ta Pani ma złoty rower” .
Dziękuję koledze, który na trasie poratował mnie żelem. Gratulacje zwycięskim chłopakom za śrubowanie czasu podjazdu. Ja przymierzam się do złamania godziny, ale to może za rok .
No to mam kopa motywacyjnego na kolejną część sezonu .
Dziękuję wszystkim za doping na trasie, wirtualnie i tym, którzy specjalnie przyjechali wspierać. To dla mnie naprawdę dużo znaczy.
Jutro ogarnę wyniki konkursu z typowaniem mojego czasu.
Oficjalny to 1 godzina 5 minut i 50 sekund.
Ciekawe czy ktoś trafił?