Obrałyśmy azymut na Jezioro Dziewicze, zwane Junkersem, w pobliżu wsi Kotowice.
Trasa, którą w zeszłym tygodniu objechaliśmy przy delikatnie minusowej temperaturze, dzisiaj, po odwilży i deszczu obfitowała w śliskie i podstępne fragmenty.
Ekstremalna dawka darmowej kosmetyki błotnej czekała na nas w lasku Kotowickim… Droga dojazdowa do jeziorka po deszczu dosłownie zmienia się w rzekę błota.
Trochę trawersem, trochę wpław i przebrnęliśmy odcinek błotny. Na miejscu wykonaliśmy tryumfalny objazd jeziora z przerwą na uzupełnienie węglowodanów i wróciliśmy przez miejscowość Łany. Urokliwe singielki w lasku Strachocińskim wynagrodziły nam trud zdobywania Jeziorka. Na powrocie szybka myjka, powrót wałami wzdłuż Zoo i nieco po ponad 2 godzinach byliśmy z powrotem na mostku przy ulicy Walońskiej.
Wyszło solidne 37 km, trening wydolnościowy w doborowym towarzystwie wykonany!
Następna odsłona Otwartego Kobiecego Treningu już 25.01. W planach kolejne podwrocławskie jeziorko 🙂
Zapraszamy dziewczyny, które chcą w miłej atmosferze zrobić trening wydolnościowy i przy okazji poznać ciekawe trasy w okolicach Wrocławia!
Szczegóły już w wkrótce na profilu GVT.