Enduro MTB Series on-sight – Randka w ciemno

On-sight to ściganie bez wcześniejszej znajomości trasy. Na większości imprez jej przebieg jest podawany z kilkudniowym wyprzedzeniem, co daje zawodnikom szansę na wcześniejsze objechanie odcinków specjalnych i zapamiętanie kluczowych sekcji. Nie każdy ma jednak możliwość przyjechania na miejsce wcześniej, wtedy startuje „on-sight”, czyli w wolnym tłumaczeniu „na żywca”. Wielu przekonało się, że taka jazda ma swój urok. 

 

Naprzeciw ich oczekiwaniom wyszli organizatorzy cyklu Enduro MTB Series – pierwszych w Polsce zawodów w formule on-sight. Poznawanie przebiegu odcinków specjalnych w czasie jazdy nie wynika tutaj z lenistwa czy słabej organizacji, a z regulaminu. Nie należy jednak mylić zawodów enduro on-sight z jazdą na orientację. Tutaj odcinki są precyzyjnie wytyczone i świetnie oznakowane. Na pierwszy rzut oka ściganie nie odbiega więc od tradycyjnie rozgrywanych zawodów. Jazda on-sight wymaga jednak maksymalnego wykorzystania umiejętności typowych dla enduro: sprawnego czytania terenu, błyskawicznego reagowania i dostosowywania stylu jazdy do zastanych warunków.

 

 

Odkrywanie

 

Wielu uczestników traktuje zawody enduro jak „wycieczkę z pazurem”, motywację do odwiedzenia nowych miejsc i pojeżdżenia po nowych ścieżkach. Niestety, w ostatnim sezonie bolączką większości imprez stała się wtórność. Dla wielu osób rywalizacja kolejny rok na tych samych ścieżkach traci sens. Jest też nieprzyjazna dla nowych zawodników mierzących się z konkurentami, którzy z poprzednich edycji znają odcinki specjalne lepiej niż hipsterzy mapę warszawskich kawiarni.

Zamiast tego formuła on-sight zmusza organizatora do poszukiwania co roku nowych lokalizacji i wytyczania nowych odcinków specjalnych, często w dzikim terenie, zwłaszcza jeśli miejscówka się powtarza. Dla amatorów oznacza to powrót do korzeni, kiedy eksploracja była nieodłącznym elementem enduro. Dla tej grupy formuła on-sight ma jeszcze jedną poważną zaletę…

 

Planowanie

 

Większość zawodów enduro odbywa się w sobotę, jeśli więc nie jest się zawodowcem, trening na trasie wymaga poświęcenia co najmniej 1-2 dni urlopu, ogarnięcia noclegów, ubłagania żony… A zawodnicy enduro to w zasadzie sami amatorzy. Wyeliminowanie treningów bardzo ułatwia weekendową logistykę.

 

Rywalizacja

 

Amatorzy, niemogący sobie pozwolić na wykorzystanie urlopu na treningi, chwalą też bardziej sprawiedliwą rywalizację. Formuła on-sight premiuje jedynie lokalnych riderów, którzy w okolicy znają każdą wydeptaną przez sarny ścieżkę. W skali całego rozrzuconego po polskich górach sezonu ma to jednak drugorzędne znaczenie.

 

A co o tym myślą osoby, które zawodów nie traktują turystycznie, a jak… zawody? Cóż, poważni zawodnicy zazwyczaj wolą wcześniejszy objazd trasy. Bo nie da się ukryć, że zapamiętanie optymalnej linii, rozpracowanie sekcji technicznych czy choćby właściwe ustawienie roweru wyraźnie przekłada się na wyniki. Bardzo też ułatwia (w miarę) bezpieczną jazdę na granicy swoich możliwości. Co prowadzi nas do bardzo ważnej kwestii…

 

Bezpieczeństwo

 

Zawodom w formule on-sight czasem zarzuca się niższy poziom bezpieczeństwa. W końcu osiąganie trzeciej kosmicznej na trudnych technicznie odcinkach specjalnych, które widzi się pierwszy raz w życiu, nie może skończyć się dobrze. 

 

Jeśli walczycie o miejsce na pudle i chwałę dla swoich sponsorów, jazda on-sight faktycznie jest bardziej ryzykowna. Jeśli jednak możecie sobie pozwolić na odrobinę rozsądku, będziecie trochę bardziej uważać i jeśli nie jesteście pewni swoich możliwości, nie podejmiecie zbędnego ryzyka. Stracone sekundy odrobicie dzięki lepszej dyspozycji. W końcu nie jesteście zmęczeni pospiesznym objeżdżaniem trasy dzień wcześniej…

 

Zapewnienie bezpieczeństwa jest też wyzwaniem dla organizatorów. Na zawodach on-sight kluczowe jest wyraźne oznakowanie najbardziej zaskakujących sekcji i w miarę możliwości poprowadzenie trasy po ścieżkach trudnych, ale omijających miejsca niebezpieczne.

 

 

Atmosfera

 

Czasem jednak nieświadomość niebezpieczeństw może działać… na waszą korzyść. Jadąc szybko, nie zdążycie usztywnić się ze stresu przed zbliżającą się przeszkodą i prawdopodobnie pokonacie ją dużo płynniej. Może nawet w ferworze walki w ogóle jej nie zauważycie?

Jeśli macie przynajmniej średnie umiejętności, zazwyczaj trasa okazuje się trzy razy łatwiejsza niż ta opisana w podsycanych piwem analizach dzień przed startem. Arcytrudne zakręty, nieprzejezdne ścianki, hopy, dropy i inne łamacze obręczy – kto choć raz był zmuszony do odwiedzenia toalety w wyniku wysłuchania tych opowieści, wie, o czym mówię.

 

 

Formuła on-sight eliminuje ten stres. Eliminuje też wasze własne lęki, o które moglibyście się postarać, objeżdżając trasę wcześniej. Przy okazji odpadają napięcia między zawodnikami związane z różną jej znajomością. W enduro czasem po prostu lepiej nie wiedzieć, co cię czeka!

Wielu dawnych zawodników porzuciło zawody enduro z powodu postępującej… spiny. Teraz te osoby znów przyjeżdżają się ścigać. Jak po operacji, wycięcie jednego drobnego elementu – treningów na trasie – pozwoliło na wyleczenie pacjenta z wielu trapiących go przypadłości.

 

Jak się ścigać on-sight KROK PO KROKU!

 

1. Jedź swoim tempem

Pędząc jak gepard po kokainie, zwiększasz ryzyko przestrzelenia zakrętu czy zgubienia trasy. Płynna jazda bez wywrotek i niepotrzebnych dohamowań przełoży się na lepszy wynik na mecie.

2. Patrz daleko

Nigdy nie patrz pod koło, zawsze skanuj trasę kilkanaście metrów przed sobą (nie tylko na zawodach!). Od czasu do czasu, zerkaj jeszcze dalej. Taśma widoczna głęboko w lesie podpowie ci dalszy przebieg trasy, uprzedzi o zbliżającym się ostrym zakręcie czy… pozwoli dostrzec leżącego na trasie rywala.

3. Czytaj nawierzchnię

Ślady pozostawione przez innych zawodników mogą być cenną wskazówką. Zwłaszcza nawierzchnia zryta przez hamowanie sugeruje, że zbliża się coś ciekawego. Również brak śladów jest wymowny… Zazwyczaj oznacza zgubienie trasy!

4. Rozłóż siły

Znając położenie startu i mety, spróbuj znaleźć na mapie 2-3 punkty orientacyjne każdego odcinka. Zazwyczaj będą to przejazdy przez drogi szutrowe. Dzieląc w ten sposób trasę na mniejsze fragmenty, będziesz wiedział, ile jazdy przed tobą i dzięki temu lepiej rozłożysz siły.

5. Zabezpiecz się

Żeby zapewnić sobie maksymalny komfort psychiczny, załóż komplet ochraniaczy i jeśli masz, kask z ochroną szczęki. Pamiętaj też o goglach. Nie pozwól, żeby jazda on-sight przerodziła się w off-sight przez oczy łzawiące od pędu powietrza.

6. Wyluzuj się

Nie, nie chodzi o trawkę! Nie potrzebujesz jej, bo ścigasz się dla przyjemności, warto o tym pamiętać! Więc pompuj, skacz, rób manuale. Puść hamulce, uśmiechnij się i baw się trasą, a automatycznie przełoży się to na prędkość. O satysfakcji i lepszych zdjęciach nie wspominając!

 

Kalendarz serii Enduro MTB Series

Magazyn Bike jest patronem medialnym jedynej w Polsce serii zawodów enduro organizowanych w formule on-sight. W sezonie 2017 seria ta rozrosła się z dwóch do czterech edycji. Zapraszamy!

 

20 maja — Srebrna Góra

9 lipca — Szklarska Poręba (w ramach festiwalu rowerowego Bike Week)

9 września — Baligród

30 września — Mieroszów 

 

Tekst po raz pierwszy ukazał się w wydaniu papierowym BIKE 3/2017

Informacje o autorze

Autor tekstu: Michał Lalik, 1enduro.pl

Zdjęcia: Enduro MTB Series

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »