Szkolenie to podstawa. Serwis w stylu Shimano

Październikowe spotkanie w sklepie Rybczyński-Bikes przy Termach Maltańskich w Poznaniu było wyjątkową okazją do przyjrzenia się systemowi Steps z bliska. Wiedza o działaniu napędu elektrycznego, w dodatku naszpikowanego innowacjami i patentami, nie należy do tych, którą mechanicy dzisiaj mogą przekazywać sobie z pokolenia na pokolenie, dlatego szkolenia specjalistyczne są w dzisiejszych czasach koniecznością. Jeśli nie wiecie, czym jest Shimano Service Center – to centra serwisowe w różnych sklepach na całym świecie, w których pracują specjaliści z zakresu produktów Shimano. Dzisiaj już nie chodzi tylko o serwis gwarancyjny, o naprawę uszkodzonych podzespołów, ale też o fachową obsługę komponentów drogich grup, w tym wspomnianego już Di2.


Garść historii o napędzie łańcuchowym – „podkład” pod „coś mocniejszego” i „z prądem”. Chodzi o system Steps.


PŁYNĄĆ Z PRĄDEM

Rynek e-bików w Polsce wywołuje jeszcze mieszane uczucia. Z jednej strony mamy grono użytkowników rowerów, którzy silnik elektryczny w swoich bicyklach powitaliby z otwartymi ramionami, jednak wysoka w naszych realiach cena gotowego pojazdu jest w dalszym ciągu wysoka. Inaczej sprawa wygląda w bardziej zamożnych krajach Europy: w Niemczech, krajach Beneluksu, Szwajcarii. Tam e-biki są bardzo powszechne, wystarczy przejechać się za naszą zachodnią granicę i odwiedzić dowolne większe miasto. Polska pod tym względem będzie gonić czołówkę, ale trzeba być gotowym na zmiany, system Steps jest wdrażany w całej Europie i już wkrótce e-biki staną się i naszą powszechnością. Z drugiej strony, ci, których stać na większy wydatek, to głównie fani kolarstwa, dla których wszelkie elektryczne wspomagania do zdrada ideałów równa dopingowi. To postawa trochę zbliżona do niechęci narciarzy wobec amatorów snowboardingu, którzy toczyli boje o „swoje” stoki jeszcze w ubiegłym tysiącleciu.

Takie szkolenia mają wiele zalet. Po pierwsze, można popełniać błędy na cudzy koszt. Nie klienta, nie swój – na koszt Shimano. Po drugie, wiedza teoretyczna jest wykładana wprost, w najbardziej przystępny sposób, z uwzględnieniem oszczędności czasu – nikomu przecież nie zależy, żeby ze stosunkowo prostego zagadnienia tworzyć przewód doktorski i habilitować się nad podłączaniem baterii do silnika i skomunikowaniu systemu z laptopem. Po trzecie: kompresując dane, można poruszyć kilka innych kwestii. Wybaczcie suchość – rzeczowość podręcznikową – tych stwierdzeń, ale w pracy mechanika mało jest romantycznych uniesień, zwłaszcza w sytuacjach, kiedy złośliwość rzeczy martwych bierze górę nad zaradnością, sprytem i niekonwencjonalnym podejściem.

Shimano Steps integruje silnik ze zmianą biegów, w tym przypadku z elektrycznym sterownikiem do piasty Alfine, oświetleniem i komputerem pokładowym. System, podobnie jak dowolny smartfon, możemy aktualizować. W tym celu cały rower z uruchomionym zasilaniem podłączamy… kablem USB do dowolnego laptopa z wgranym oprogramowaniem serwisowym. Stamtąd możemy nie tylko zarządzać „mózgiem” napędu, ale tez diagnozować błędy, które nie dają zewnętrznych objawów i sprawdzać, czy wszystko podłączono jak należy. O błędy generalnie jest trudno. Wszelkie wtyczki i gniazda są unikalne tak, że podpięcie baterii z odwrotną polaryzacją jest niemal niemożliwe. Shimano określa swój silnik jako cichy, lżejszy od konkurencji (chodzi tu głównie o napędy Boscha) oraz bardziej intuicyjny oraz tzw. user-friendly, co tyczy się ergonomii obsługi i kultury pracy. Dzisiaj Steps dostępne jest głównie dla rowerów miejskich, ale droga do świata MTB wydaje się być otwarta i bez przeszkód.

Wejście Shimano na rynek e-bików było tylko kwestią czasu, poczekania, aż konkurencja popełni błędy niemowlęctwa, na których będzie można się nauczyć, i zaproponowanie własnego, kompletnego systemu, realizującego te same potrzeby e-rowerzysty, które przecież pozostają niezmienne – lekko i łatwo pedałować przed siebie – ale w nieco inny sposób. Na targach Eurobike i naszych rodzimych w Bike-Expo Steps promowane jako najważniejsza nowość. I chociaż rowery miejskie to trochę nie nasza bajka, z ciekawością patrzymy, jak daleko posunie się ewolucja i integracja Steps z dzisiejszymi rowerami.  


Tej nowości nie zobaczycie w żadnych katalogach – system reklamacji w Shimano przeszedł zmiany, z korzyścią dla klienta. Cały proces rozpatrywania roszczeń gwarancyjnych uległ uproszczeniu. Przy okazji warto przypomnieć, że komponenty grup XTR, Dura-Ace i Alfine są objęte 3-letnią gwarancją. 



Jak jestes dobry w swoim fachu, to zgarniasz nagrody. 



Areną zmagań mechaników z systemem Steps był sklep Rybczyński-Bike, położony na terenie Term Maltańskich w Poznaniu. Wszelkiej maści rowery napędzane siłą ludzkich mięśni cierpliwie przyglądały się, jak ich elektryczne kuzynostwo przechodzi wiwisekcje na stojakach nieopodal serwisowego kontuaru. Ekspres do kawy tez nie miał lekkiego życia – kofeina pomaga w myśleniu. 



Bez cienia zmartwienia – jeśli coś pójdzie „nie tak”, obok stoją fachowcy, którzy po nas posprzątają. 



Komputer pokładowy i sterownik na kierownicy – to jedyne elementy Steps, z którymi powinien miec kontakt użytkownik. Reszta jest w rękach magików z SSC.



„Lekcja Anatomii Doktora Tulpa” Rembrandta? Coś w tym stylu, tym razem pacjentem jest e-bike ze Steps, lekarzami – mechanicy Shimano Service Center. 



Jedną z funkcji Steps jest asystent prowadzenia roweru, czyli tryb samoczynnego napędzania tylnego koła. Korby stoją w miejscu, koło się kręci – jak zaklęte!



Przy rozbieraniu napędu należy postępować metodycznie, ale jeśli nikt ci nie pokaże, jak to zrobić, spłoniesz na starcie.



Wnętrze silnika to coś, czego użytkownik nie powinien oglądać. Shimano oferuje dwa rodzaje plastikowych osłon, różniących się kształtem uzależnionym od sposobu zamocowania silnika w ramie roweru. 



Andreas Vogel tłumaczy, jak należy prawidłowo podłączać silnik do zasilania. Wniosek: tego nie da się zepsuć!



Dyskusje przy roznegliżowanych systemach nie miały końca. 



Dziś laptop jest tak samo istotnym narzędziem mechanika, jak zestaw imbusów czy ściągacz do korb. Trzeba być trochę informatykiem, trochę elektrykiem. 



To drobne urządzenie służy za pośrednika w komunikacji między rowerem a oprogramowaniem serwisowym w laptopie. Zanim mogło dokonac aktualizacji Steps w rowerze, samo musiało zaktualizować swój software. 



Tak wygląda jednostka sterująca zmianą biegów w Steps. Tak, jest zasilania elektrycznie. To takie Di2 dla rowerów miejskich.



Wszelkie kwestie sporne można było wyjaśnić w meczu w piłkarzyki Continentala. Można też było po prostu pograć dla frajdy, jak koledzy na zdjęciu powyżej.

 

Informacje o autorze

Autor tekstu: Łukasz Kopaczyński, l.kopaczynski@magazynbike.pl

Zdjęcia: Łukasz Kopaczyński

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »