Rama
Rama nowego roweru przypomina dotychczasowe nowości Rometa. To full jeżdżący na kołach 27.5” o skoku 140 mm z tyłu, a z przodu… A to już zależy. Pierwotnie razem z ramą dostaliśmy świetnego Rock Shoxa Revelation, ale wkrótce jego miejsce zajął wyższy widelec DT Swiss OPM o skoku 150 mm, czyli o 10 mm dłuższym niż w Rock Shox. To oczywiście ma wpływ na kąty ramy i bazę kół. W naszej konfiguracji kąt główki wynosił 66,5 stopnia, jak na all mountain to płasko, zatem do czynienia mamy już z kątem typowym dla enduro. Ale dalej, tylne widełki mają długość 425 mm, a góna rura, horyzontalnie, 587 mm, co przy rozmiarze M nie jest wartością znaczną. Mamy zatem do czynienia ze zwartym rowerem tak w przednim trójkącie, jak i w tylnym.
Zawieszenie
System zawieszenia to ten sam wirtualny punkt obrotu, który znajdziemy w Tool i Key. Żadnych zaskoczeń, nawet wyglądają podobnie i widać, że wszystkie trzy rowery pochodzą z jednego źródła. Z otrzymanych informacji wiemy, że wszyskie rury zostały dobrane z uwzględnieniem własnych wymagań producenta, zatem możemy mówić o niepowtarzalnej geometrii. Wolicie słowo „custom”, to niech będzie „custom”. Tłumik odpowiedzialny za ugięcie to Rock Shox Monarch RT. Pozbawiony swojego pobratymca w postaci widelca Revelation, musiał jakoś dogadać się ze Szwajcarem z DT. Dogadują się wybornie. O tłumiku pisaliśmy wielokrotnie – pracuje bardzo liniowo, jest równy w swoim ugięciu i nie traci właściwości tłumiących wraz ze wzrostem temperatury. Widelec DT to była szansa szwajcarskiego producenta, znanego bardziej z produkcji kół, na rehabilitację po serii wrażliwych na zabrudzenie produktów amortyzowanych. Widelec OPM O.L początkowo wykazywał syndromy zacinania się po chwyceniu zabrudzeń, ale płynności jego pracy ciężko cokolwiek zarzucić. Posiada progresywną komorę powietrzną oraz rozsądnie działające tłumienie, z małym „ale” – olej jest wybitnie wrażliwy na temperaturę. Po trzymaniu roweru ponad 24 h w temperaturze ok. +5 stopni Celsjusza, olej w łumiku wyraźnie zgęstniał. Nasza rada: wymienić na płyn syntetyczny.
Osprzęt
Osprzęt jest generalnie przypadkowy i nie wiadomo, czy jest to jego finalna wersja, czy tylko propozycja. Hamulce Guide poznaliśmy już w ubiegłym roku przy okazji testowania dwóch rowerów: karbonowego Foxy i Yeti 575. Napęd jedenastobiegowy to głównie grupa Sram X1. Do prototypowego Rometa pasuje jak ulał. Z kołami Token znamy się jeszcze z czasów objeżdżania Toola. Nie są może najlżejszym zestawem na rynku, ale po trudach szlaków Raduni i Rychlebów trzymają się świetnie. Obute w opony Schwalbe Hans Dampf w wersji dla najtwardszych zawodników tworzą set wybitnie trzymający się w trudnym terenie, ale trudny do rozpędzenia i ciężki, zatem łatwo tracący impet na płaskim. To zestaw wyłącznie do odwiedzania gór, i to tych rzucających największe wyzwania.
W detalach pojawia się opuszczana sztyca X-Fusion. Jej działanie jest wzorowe, ale z całeg okresu dotychczasowej eksploatacji możemy wyciągnać jeden wniosek – przy wejściu linki do jarzma lepiej jest użyć metalowej końcówki pancerza. Nasza plastikowa jest już w strzępach.
Perspektywy
Czy nowy Romet wejdzie do produkcji? Mamy taką nadzieję. Tendencją w świecie rowerowym jest tworzenie blendów – ale czy potrzebny jest miks enduro i all mountain? Rower o skoku tylnego koła 140 mm, żwawy, ale i wygodny, do tego zachowujący się wzorowo, z widelcem o skoku między 140 a 160 mm, to ciekawa alternatywa nie tylko dla tych, którzy chcą żonglować charakterem swojego dwukołowca. Gdyby do Toola wsadzić amortyzator o krótszym skoku, ucierpiałaby geometria, rower gorzej by zjeżdżał, a podjeżdżał przeciętnie. Z kolei Key, jako twentyniner, wymaga ściśle określonych pod względem wymiarów komponentów, a to tyczy się zwłaszcza widelca. Ponadto nie mamy zbyt wielu przykładów widelców do kół 29” o skoku większym niż 140 mm. Prototyp Rometa ma szansę na zrozumienie, oferuje logiczne rozwiązania, ale jak to się przełoży na seryjny setup, okaże się niebawem.
